FRiSH: Co z tą żywnością, co z tą produkcją, co z tą konsumpcją?

06.11.2023 -

Przeszliśmy przez cztery sezony podwyżek cen. Wyższe ceny oznaczają mniejsze wolumeny. Widzimy jednak nadchodzącą falę optymizmu. 2024 r. będzie dobrym okresem dla naszej branży - mówił Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex podczas debaty "Co z tą żywnością, co z tą produkcją, co z tą konsumpcją? – biznes szuka coraz łatwiejszych odpowiedzi na coraz trudniejsze pytania" odbywającej się w ramach Forum Rynku Spożywczego i Handlu.

Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex, uważa, że Polska i Europa Środkowa jest doskonałym miejscem do realizacji biznesu w branży spożywczej.

Krzysztof Pawiński: 2024 to będzie dobry rok

- Jesteśmy w dobrym miejscu i dobrym czasie, największe wyzwania już za nami. Przeszliśmy przez 4 sezony podwyżek cen. Wyższe ceny oznaczają mniejsze wolumeny. Widzimy jednak nadchodzącą falę optymizmu, która nadciąga do nas od południa m.in. z Rumunii. Tam widzimy wzrosty. 2024 r. to będzie dobry rok. Jakie widzimy zagrożenia? One dotyczą głównie surowca - szczególnie jabłek czy koncentratu pomarańczowego. Przyznam, że myślałem, że 2023 r. będzie łagodniejszy. Niestety wolumeny spadły. Jesteśmy jednak optymistami - podsumował Krzysztof Pawiński.

Mariusz Makowski: Presja inflacyjna zmieniła sposób kupowania

Mariusz Makowski, dyrektor finansowy Mars Wrigley, zauważył, że wolumeny spadły, ale są kategorie, gdzie były one mniejsze.

- Faktycznie wszyscy doświadczyli fali podwyżek z uwagi na wysokie ceny surowców. Są jednak kategoria jak np. słodycze czy gumy do żucia, gdzie spadek wolumenu nie był tak duży. W tym roku ta kategoria urośnie zarówno wartościowo jak i wolumenowo. Mamy nadzieję, że najwyższa inflacja już za nami. 2024 r. będzie bardziej optymistyczny dla naszego biznesu.
Patrząc na trendy konsumenckie widzimy, że presja inflacyjna zmieniła sposób kupowania. Rośnie odsetek osób, które decyzje zakupowe podejmują przy półce sklepowej. Ważne więc jak wygląda się na tle konkurencji. Trzeba też brać pod uwagę czynniki migracyjny i oczekiwania konsumentów w zakresie ekologii - wyjaśnił uczestnik debaty.

Karolina Zajdel Pawlak: Częściej kupujemy w dyskontach

Te słowa potwierdziła Karolina Zajdel Pawlak, dyrektor zarządzająca NielsenIQ.

- 95% respondentów deklaruje, że zmieniło sposób zakupów. Mamy realny spadek siły nabywczej, a za tym idzie bardziej racjonalne podejmowanie decyzji zakupowych. Takich strategii konsumenckich jest wiele. Każdy konsument stosuje inną w zależności od sytuacji zakupowej. Częściej kupujemy w sklepach dyskontowych, takie sklepy są na każdym rogu i oferują produkty atrakcyjne cenowo. Są też konsumenci, którzy deklarują, że będą sięgać po produkty markowe, bo to sprawdzona jakości. To mogą być ci sami ludzie, co deklarują zakupy w dyskontach i oszczędności - mówiła uczestniczka debaty.

Piotr Kwiatkowski: Ostrożnie z tym optymizmem. Trudna sytuacja polskiego rolnictwa

Piotr Kwiatkowski, prezes zarządu Credit Agricole Bank Polska, nieco ostudził optymistyczne prognozy branży.

- Obserwuje dobre nastroje. Ja jednak reprezentuję bank, a więc patrzymy na ryzyka. Na pewno mamy wzrost konsumpcji czego beneficjentem będzie eksport. Ogromne zagrożenie to malejąca podaż pracy. Są szacunki, że w Polsce będzie brakowało kilka milionów pracowników w ciągu najbliższych lat. Napływ Ukraińców się wyczerpał. Skąd brać ludzi do pracy? - pytał uczestnik debaty.

Prezes zarządu Credit Agricole Bank Polska wskazał również na pewne różnice w biznesie.

- Mamy dwa światy. Przetwórstwo, które bardzo dobrze się rozwinęło - to świat dużych korporacji. Mamy też drugi świat - polskie rolnictwo. Trudno tutaj znaleźć pozytywne sygnały. To działalność nieefektywna. Powody? Przede wszystkim duże rozdrobnienie, w Polsce jest dużo małych gospodarstw. Połowa polskich gospodarstw to gospodarstwa poniżej 5 ha. Dla porównania w Niemczech jest to ok. 60 ha. To zagrożenie w obliczu integracji Ukrainy z UE. Pytanie jak walczyć o ten segment? - podsumował.

Małgorzata Cebelińska: Zmiany klimatyczne to wyzwanie dla całej branży

O zielonej ekonomii i zmianach klimatycznych mówiła - Małgorzata Cebelińska, wiceprezes zarządu SM Mlekpol.

- Największym problemem są gospodarstwa rolne, w przypadku których emisje są największe. Zakłady przemysłowe wdrażają strategię zrównoważonego rozwoju, ograniczającą emisję. Musimy sprostać wyzwaniom UE w tym zakresie. Wprowadzenie wymagań wśród rolników może spowodować, że opłacalność ich produkcji będzie mniejsza. Ważnym zadaniem jest, aby przeprowadzić transformację z jak najmniejszymi konsekwencjami. Również konsumenci opowiadają się za producentami, którzy zwracaj a uwagę na ESG – zwracała uwagę.

Piotr Her: Dobrostan zwierząt łączy się bezpośrednio z dobrym produktem

Nie da się stworzyć dobrego produktu bez zapewnienia hodowlanym zwierzętom dobrostanu – mówi Piotr Her, prezes zarządu SuperDrob.

- Przykładamy do tego bardzo dużą uwagę. Stosujemy opomiarowanie hodowli na każdym etapie procesu produkcyjnego stosujemy też technologie wykorzystujące rozwiązania AI. Hodowla odpowiedzialna i dobry produkt przejawiają się w tym, że jesteśmy największym producentem kurczaka z chowu bez antybiotyków. Mówi się, że klient może zapłacić więcej za eko, ale jest granica. Poza tym eko może nie być zrównoważone. Produkt eko wymaga, aby ziemia była odłogowana przez kilka lat przed wykorzystaniem, niestosowanie nawozów powoduje, że wydajność produkcji spada o 20%. Takie produkty będą więc kilkakrotnie droższe. Areał to nie wszystko. Holandia jest pionierem w ekstensywnym rolnictwie, a to Polska jest trzecim największym eksporterem drobiu na świecie i pierwszym w Europie. Trudno będzie konkurować z producentami globalnym, ale trzeba szukać w swoich przewag - podkreślił.

(06.11.2023 za portalspozywczy.pl)


Współpraca