Nie widać końca embarga

W sierpniu 2014 roku Rosja nałożyła roczne embargo na żywność sprowadzaną z Unii Europejskiej i USA. Teraz po raz kolejny zostało ono przedłużone, aż do końca 2017 roku.

Prezydent Rosji, Władimir Putin, 29 czerwca br. wydał dekret o przedłużeniu do końca 2017 roku embarga na produkty żywnościowe z krajów Unii Europejskiej. Jak głosi dekret, przedłużenie „specjalnych środków ekonomicznych” następuje od 6 sierpnia br. do 31 grudnia 2017 roku. Zgodnie z prezydenckim dekretem, rząd Rosji otrzymuje pełnomocnictwa do wnoszenia, jeśli będzie to konieczne, propozycji dotyczących zmiany okresu obowiązywania kontrsankcji.

Miedwiediew zapowiadał w maju, że przedłużenie rosyjskiego embarga o półtora roku pozwoli z odpowiednim wyprzedzeniem zaplanować inwestycje w krajowym sektorze rolno-spożywczym, który niechętnie patrzy na powrót zachodniej konkurencji. Na mocy embarga zakazany został import do Rosji większości artykułów spożywczych pochodzących z krajów Zachodu, głównie UE.

Warto przypomnieć, iż Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) poinformowała 31 lipca 2014 r. o wprowadzeniu od 1 sierpnia 2014 r. „czasowego ograniczenia wwozu do Rosji z Polski” owoców i warzyw, a następnie kolejnych polskich surowców. 7 sierpnia 2014 roku Rosja wprowadziła odwetowe sankcje wobec państw UE, a także USA, Kanady, Australii i Norwegii. Wychodząc z łącznej wartości towarów objętych zakazem, dostarczonych przez wskazane państwa do Rosji w 2013 roku, zakazem importu zostały objęte wyroby na kwotę 9,1 mld dolarów. W czerwcu 2015 roku sankcje zostały przedłużone o kolejny rok, a w sierpniu ograniczenia rozszerzono na Islandię, Albanię, Czarnogórę i Liechtenstein (państwa, które dołączyły do antyrosyjskich sankcji).

Mimo braku zmiany sytuacji na Ukrainie, obie strony są już zmęczone embargiem i jego konsekwencjami. Wiele z produktów, objętych zakazem wwozu do Rosji, nie jest tam produkowanych. W związku z tym, Rosja 27 maja br. złagodziła warunki embarga nałożonego w sierpniu 2014 r. na import artykułów rolno-spożywczych. Embargo zostało zdjęte z produktów przeznaczonych do produkcji żywności dla dzieci i dotyczy wołowiny, drobiu, suszonych, świeżych oraz zamrożonych warzyw. Ministerstwo Rolnictwa wyjaśnia, iż brakuje odpowiedniej jakości krajowego surowca do produkcji żywności dla dzieci. Wcześniej władze dopuściły na rynek mleko i nabiał bez laktozy, specjalistyczne odżywki dla sportowców; dodatki spożywcze, witaminowe i mineralne z UE, USA, Australii, Kanady i Norwegii.

Także zachód ma dosyć sankcji. Pojawiają się różne sygnały i propozycje zmierzające do ich zniesienia lub złagodzenia. Niektóre kraje próbują porozumieć się z Rosją dwustronnie, z pominięciem struktur unijnych. Jest to szczególnie niebezpieczne dla Polski, która dosyć mocno zaangażowała się w konflikt po stronie ukraińskiej i w takiej sytuacji nie może liczyć na porozumienie dwustronne z Rosją. – Zniesienie rosyjskiego embarga to bardzo ważny temat nie tylko dla polityków, ale i rolników. Bardzo nam zależy na zniesieniu, ale powinno to być realizowane na poziomie unijnym – uważa Łukasz Hołubowski, prezes Agencji Rynku Rolnego. Natomiast Władimir Putin na 20 Międzynarodowym Forum Gospodarczym w Petersburgu podkreślał, że biznes europejski chce współpracować z Rosją, politycy powinni go usłyszeć. Zapewnił, że UE pozostaje kluczowym partnerem handlowym i gospodarczym Rosji. – Biznes europejski chce i jest gotów współpracować z naszym krajem. Politycy powinni pójść biznesowi na rękę, okazać mądrość, dalekowzroczność i elastyczność – powiedział Putin w wystąpieniu na forum. Wspomniał o rozmowach z przedstawicielami biznesu niemieckiego i francuskiego.

Działań mogących doprowadzić do zniesienia embarga lub jego mocnego złagodzenia domagają się także europejskie organizacje rolnicze. Copa i Cogeca apelują do Komisji o wzmożenie wysiłków na rzecz ponownego otwarcia rosyjskiego rynku dla eksportu towarów rolnych z UE, ostrzegając, że sektor rolny znajduje się w krytycznej sytuacji i trzeba działać. Przemawiając po spotkaniu z holenderską prezydencją, wiceprzewodniczący Copa, Henri Brichard, powiedział: – Cieszymy się, że wielu ministrów zdaje sobie sprawę z trudnego położenia rolników w UE, zwłaszcza tych pracujących w branży hodowlanej i owocowo-warzywnej, które się pogorszyło po nałożeniu przez Rosję embarga na unijne produkty rolne. Ceny wieprzowiny są niższe niż 11 lat temu, a ceny mleka spadły o 40% w stosunku do roku ubiegłego. Sytuacja ta jest nie do przyjęcia. Priorytetem UE musi być ponowne otwarcie tego rynku. Państwa członkowskie muszą również doprowadzić do wypłacenia pomocy z pakietu przyjętego we wrześniu ubiegłego roku, gdyż jedynie niewielka jej część trafiła do tej pory do rolników. Niektórzy rolnicy nie otrzymali nawet jeszcze pełnej kwoty płatności bezpośrednich w ramach WPR, a muszą już wypełnić wnioski na 2016 r.

Embargo jest sprawą tylko i wyłącznie polityczną. Jego trwanie lub zniesienie zależy od woli polityków. I jest to tylko kwestia czasu. Warto zadać sobie pytanie, czy po latach nieobecności na rynku rosyjskim, będzie do czego wracać. Zdaniem Łukasza Hołubowskiego po ponownym otwarciu rynku rosyjskiego odnowienie kontaktów handlowych przez polskich przedsiębiorców z branży rolno-spożywczej z partnerami rosyjskimi będzie możliwe, ale nie będzie to proces łatwy. – Należy zdać sobie sprawę, że po ewentualnym zniesieniu embarga sytuacja na rynku rosyjskim może się znacznie różnić od tej przed nałożeniem sankcji. Przede wszystkim przedsiębiorcy rosyjscy nawiązali nowe kontakty handlowe, co pozwoliło im na częściowe zastąpienie importu m.in. z Polski. Odzyskanie utraconych przez polskich eksporterów rynków zbytu może być zatem dość skomplikowanym i długotrwałym procesem – mówi prezes Hołubowski. Poza tym Rosja obecnie sporo inwestuje w rozwój własnego sektora rolno-spożywczego. Jednocześnie trzeba wziąć pod uwagę w kontaktach między przedsiębiorstwami czynniki ułatwiające powrót na rynek rosyjski. Należy uwzględnić fakt, że wielu polskich dostawców utrzymywało przed wprowadzeniem embarga długoletnie dobre kontakty handlowe z odbiorcami rosyjskimi i są tam znani jako solidni kontrahenci.

Niezależnie od tego kiedy i jak skończą się sankcje i embargo, rynek rosyjski będzie już zupełnie inny od tego, który znali polscy przedsiębiorcy. Wszystko trzeba będzie zaczynać od nowa.

 


Współpraca