Prezes POHiD: Stabilność cen w sklepach może być zagrożona

11.09.2023 -

Erozja siły nabywczej konsumentów i – będący jej bezpośrednim skutkiem – spadek sprzedaży w sklepach są obecnie jednym z najważniejszych wyzwań dla handlu - z Renatą Juszkiewicz, prezesem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji rozmawia Olimpia Wolf.

Jaka może być sytuacja ekonomiczna Polaków?

Olimpia Wolf: Na ile powoli rosnąca siła nabywcza konsumentów może przyczynić się do wzrostu sprzedaży w sklepach?

Renata Juszkiewicz: Erozja siły nabywczej konsumentów i – będący jej bezpośrednim skutkiem – spadek sprzedaży w sklepach są obecnie jednym z najważniejszych wyzwań dla handlu. Jesteśmy ostrożni w nadmiernie optymistycznej ocenie perspektyw wzrostu siły nabywczej konsumentów w kolejnych miesiącach, chociaż, jako branża, oczywiście bardzo byśmy sobie tego życzyli. Mimo podwyżki płacy minimalnej w lipcu o 19,6% rdr., dodajmy drugiej w tym roku, realne płace nie wyprzedziły inflacji.

Sytuacja ekonomiczna Polaków w najbliższym czasie będzie uzależniona od kierunku, w jakim będą ewoluować koszty życia. Pomimo zauważalnego spadku dynamiki wzrostu cen, trudno o hurraoptymizm. Spadek dynamiki cen oznacza, iż ceny nadal rosną, ale w wolniejszym tempie niż miało to miejsce w poprzednich kwartałach.

Niestety, istnieje wiele zewnętrznych czynników ryzyka zagrażających stabilności cen, które mogą przełożyć się zarówno na kondycję firm, jak i budżety polskich rodzin. Od maja rosną ceny surowców energetycznych na globalnych rynkach. Ceny ropy są obecnie najwyższe od listopada ubiegłego roku.

Kluczowe dla kształtowania się cen będą niewątpliwie dalsze działania rządu odnośnie przedłużenia tarcz inflacyjnych dla gospodarstw domowych. Chodzi m.in. o zamrożone ceny energii i gazu, gwarantowaną cenę węgla czy zerowy VAT na żywność. Według prognoz ekspertów, w przypadku wygaszenia tarcz prąd dla gospodarstw domowych może zdrożeć od nowego roku nawet o 80% Nie wiadomo również, jak będzie wyglądać podaż węgla i ceny tego surowca. W mediach pojawiają się doniesienia o kłopotach z nabyciem węgla i występujących lokalnie niedoborach paliw na rynku hurtowym. 31 sierpnia zakończyły się wakacyjne promocje na paliwo, co niewątpliwie odbije się na portfelach zmotoryzowanych Polaków. Ceny paliw i generalnie koszty transportu mogą dodatkowo wzrastać za sprawą obniżki stóp procentowych.

Ceny owoców i warzyw mogą wzrosnąć

Jakie wyzwania związane z rosnącymi cenami i kosztami stoją przed sieciami handlowymi w ciągu najbliższych kilku miesięcy?

Tradycyjnie, wraz z zakończeniem zbiorów produktów rolnych, jesienią możemy spodziewać się wzrostu cen owoców i warzyw. Stanowią one ważną pozycję w koszykach zakupowych konsumentów, zwłaszcza latem, kiedy ich ceny wyraźnie spadają. Eksperci prognozują, iż – wskutek suszy i ekstremalnych zjawisk klimatycznych – zbiory mogą być nawet o 10% niższe rdr., a to będzie miało negatywne przełożenie na ceny tych produktów. Na rynkach globalnych drożeją również inne surowce, jak np. cukier, możemy zatem spodziewać się, że w niedługim czasie ceny tych surowców w Polsce również podskoczą.

Niezwykle istotnym czynnikiem wzrostu cen są także rosnące koszty pracy w łańcuchu dostaw i branżach powiązanych. Deficyt kadr, presja płacowa, kolejne podwyżki płacy minimalnej w przyszłym roku (pierwsza od stycznia 2024) czy duży skokowy wzrost składek na ZUS, zaplanowany na lata 2024-2027, nie pozostawiają złudzeń. Rosnące koszty operacyjne na długo wpiszą się w działalność biznesową firm. W celu utrzymania konkurencyjności, firmy ponoszą olbrzymie nakłady w obszarach zrównoważonego rozwoju i cyfryzacji.

Jako branża, jesteśmy pełni obaw co do szybkiej poprawy siły nabywczej konsumentów, dlatego nadal będziemy dokładać wszelkich starań, by zapewnić możliwie najniższe ceny dla klientów. Sieci handlowe w istotny sposób oddziałują na stabilność cen na polskim rynku. Od początku pandemii prowadzą politykę cenowo-promocyjną mającą na celu wsparcie polskich rodzin zmagających z negatywnymi skutkami inflacji, w tym ochronę przed pauperyzacją. Inwestują środki finansowe w różne formy wsparcia klientów, m.in.: ogólnopolskie kampanie antyinflacyjne, promocje, koszyki oszczędności itp., przyjmując na siebie część presji inflacyjnej.

Handel mierzy się z kumulacją 20 obciążeń fiskalnych

Jak obecne otoczenie legislacyjne wpływa na kondycję firm handlowych?

Piętą achillesową otoczenia legislacyjnego jest jego niestabilność i nieprzewidywalność. Regulacje dedykowane naszej branży często pozostawiają wiele do życzenia, bywa że pisane są w pośpiechu, bez uwzględnienia postulatów strony biznesowej, a rosnąca z roku na rok liczba projektowanych rozwiązań prawnych przyprawia o zawrót głowy.

Handel mierzy się obecnie z kumulacją blisko 20 obciążeń fiskalnych, takich jak podatek handlowy, CIT, galeriowy. Oczywiście ta sytuacja ma niebagatelny wpływ na kondycję firm, które równocześnie zmagają się ze skutkami inflacji – wysokimi kosztami działalności i spadkiem konsumpcji.

Od 2025 roku zacznie obowiązywać w Polsce system kaucyjny. Trwające trzy lata prace rządu nad projektem ustawy o systemie kaucyjnym pozostawiły przedsiębiorcom zaledwie przyszły rok na stworzenie systemu. Konsekwencją opóźnień we wdrożeniu systemu kaucyjnego będą wysokie kary dla firm z tytułu niezrealizowanych poziomów: selektywnej zbiórki opakowań i minimalnego udziału recyklatu w nowych opakowaniach, co łączy się z obawami branży dotyczącymi wzrostu cen zakupu towarów u producentów. Handel znajdzie się pod jeszcze większą niż dotychczas presją kosztową, której źródłem będą wysokie opłaty produktowe, potencjalne podwyżki cen u producentów oraz wysokie koszty związane z wdrożeniem systemu w placówkach handlowych, m.in. koszty przebudowy sklepów i zakupu recyklomatów.

Wciąż nierozstrzygnięta pozostaje także kwestia dodatkowej niedzieli handlowej w zamian za Wigilię. Zgodnie z postulatem branży, takie rozwiązanie stanowiłoby wyjście naprzeciw pracownikom handlu, którzy dzień Wigilii mogliby w pełni wykorzystać na przedświąteczne porządki i przygotowanie wieczerzy wigilijnej. Byłoby także odpowiedzią na oczekiwania konsumentów, którzy zyskaliby dodatkowy dzień na zakup niezbędnych produktów w niskich promocyjnych cenach, obowiązujących w okresie przedświątecznym. Utrzymanie dwóch niedziel handlowych w grudniu, tradycyjnie „najgorętszym" okresie w handlu, pozwoliłoby również na poprawę wyników finansowych detalistów, a pośrednio – na zwiększenie wpływów do budżetu państwa.

Handel wielkopowierzchniowy ma szansę odegrać ważną rolę w stabilizowaniu cen, ograniczaniu skali pauperyzacji społeczeństwa oraz zmniejszeniu recesji, której źródłem jest m.in. spadek konsumpcji. Otoczenie legislacyjne nie powinno utrudniać realizacji tej ważnej gospodarczo i społecznie misji. Każda podjęta bez głębszej refleksji i konsultacji z branżą inicjatywa ustawodawcza może bowiem uderzyć w cały rynek handlu, osłabiając jego konkurencyjność, a zarazem dostarczyć dodatkowego impulsu do wzrostu cen, co odbije się negatywnie na sytuacji ekonomicznej polskich rodzin.

(11.09.2023 za portalspozywczy.pl)


Współpraca