Przystosowaliśmy się i przetrwaliśmy obostrzenia

16.06.2020 -

Pamiętajmy, że żaden inny sektor nie jest obwarowany tak licznymi regulacjami prawnymi, określającymi standardy jakości, jak sektor spożywczy. Jest to ściśle związane z ochroną ludzkiego zdrowia. Dla naszej firmy, jeszcze przed pandemią wszelkie obostrzenia, embarga, zmienne ceny surowców, a także wysokie wymogi co do kontroli jakości były dniem powszednim – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Leszek Figarski, prezes Zakład Mleczarski FigAND Sp.J.

Podkreśla, że przez cały ten czas firma zachowuje zimną krew, a pracownicy pozostają wyrozumiali w związku z wprowadzeniem dodatkowych jeszcze bardziej restrykcyjnych procedur wewnętrznych. – Tak jak nikt w Polsce, my też nie spodziewaliśmy się takiego scenariusza, a pomimo to szybko potrafiliśmy zareagować, dostosować się i kontynuować pracę. Zastopowanie produkcji nawet na kilka dni może mieć niewyobrażalnie negatywne skutki dla producenta, dlatego priorytetem było dać poczucie bezpieczeństwa naszym pracownikom, dzięki którym jesteśmy w stanie utrzymać bieżącą produkcję – mówi prezes Figarski.

– Koronawirus wyraźnie wpływa na sytuację gospodarczą w Polsce, mając szkodliwy wpływ na statystyki zatrudnienia. W naszym regionie radomskim wiele osób może aktualnie stracić pracę, dlatego już na początku kryzysu pandemicznego uruchomiliśmy w naszej firmie dodatkowe rekrutacje, które dają możliwość stałego zatrudnienia wraz z pełnym wynagrodzeniem. W naszej firmie nie było cięć pensji, nikt nie został zwolniony, a wręcz przeciwnie zatrudniliśmy kilka nowych osób – zaznacza Leszek Figarski.

Dodaje, iż firma Figand jest otwarta na współpracę z osobami, które mają doświadczenie w branży spożywczej, produkcyjnej, czy które zwyczajnie chcą się przekwalifikować zaczynając pracę w zakładzie mleczarskim.

(16.06.2020 za Roman Wieczorkiewicz, portalspożywczy.pl)


Współpraca