Puste półki w Biedronce. Pracownicy strajkują? Sieć zaprzecza. Mamy komentarz związków
15.07.2022 -
W wielu sklepach Biedronki na terenie całego kraju brakuje towarów. W mediach społecznościowych przeczytać można o brakach kadrowych w centrach dystrybucyjnych, a nawet strajku pracowników dystrybucji. Sieć zaprzecza kłopotom. Swoje zdanie na ten temat ma także biedronkowa „Solidarność”.
Łódź, Pomorze, okolice Warszawy, Warszawa – puste półki i ich zdjęcia obiegają Internet od początku lipca. Klienci Biedronki denerwują się coraz bardziej, a sieć za pośrednictwem mediów społecznościowych tłumaczy się sytuacją geopolityczną. Zupełnie inaczej kłopoty z zatowarowaniem sklepów widzą związki zawodowe oraz pracownicy sieci.
Klienci Biedronki pytają o puste półki i braki towarów
-Mam pytanie, czemu w Łodzi takie pustki na półkach, pracownicy mówią, że nie dostają towaru z centrali, co się dzieje?
-Co się dzieje w Biedronce przy ul. Długiej 3 w Zduńskiej Woli? Na półkach brakuje towarów. Byłam wczoraj na zakupach, półki świecą pustkami. Dowiedziałam się od ekspedientki, że zmienił się właściciel i z powodu sporu, nie jest dostarczany towar do tej właśnie Biedronki. Ludzie kupują, a dostaw brak. Mogę prosić o jakieś wyjaśnienie tej sytuacji?
-Z czego wynikają ciągłe braki towarów na półkach? Od jakiegoś czasu zrobienie w Waszych sklepach zakupów na cały tydzień jest niemożliwe, bo brakuje połowy produktów...
- W Biedronce w Łodzi na Bartoka i innych to samo... Połowy rzeczy nie ma. Brak pieczarek, papryki, ogórków, cebuli, drożdży, Domestosa, sera sałatkowego, serka typu Almette, ciastek bonitki, płynu do spryskiwaczy i wielu innych... Tak jest już któryś tydzień z rzędu i pracownicy twierdzą, że to problemy z magazynami. Żenada
-Biedronka, żałuję że nie zrobiłam zdjęcia ale to prawda wszędzie pustki, na artykułach spożywczych jak i artykułach gospodarstwa domowego. Łódź - Zgierska, Łagiewnicka to już w ogóle. Jak paleta z towarem stoi to pracownicy omijają szerokim łukiem.
-Biedronka w 3 sklepach w Ząbkach ( 05-091) woj. mazowieckie od miesiąca są pustki na półkach . Nie ma np. jajek, mleka podstawowych rzeczy. Czym jest to spowodowane? Czy czas iść do konkurencji?
-Biedronka W moim mieście Mońki w dwóch sklepach nie ma cukru, oleju, śmietany 18% kwaśnej. Bardzo mało jest słodyczy, kawy, wody.
To pytania klientów Biedronki, które pojawiły się na oficjalnym profilu sieci na Facebooku zaledwie w ciągu ostatnich kilku dni. Także do naszej redakcji spływać zaczęły zdjęcia pustych półek. Zniecierpliwieni klienci donoszą o problemach z zaopatrzeniem sklepów nawet tuż obok centrów dystrybucyjnych, jak np. w przypadku podwarszawskiego Parzniewa, gdzie od dłuższego czasu widoczne są m.in. braki w ofercie nabiału.
Biedronka tłumaczy się sytuacją geopolityczną
W mediach społecznościowych przedstawiciele sieci tłumacza, że kłopotom winna jest „sytuacja geopolityczna” a sieć stara się, jak może, aby dostarczać towar do sklepów. „ Ze względu na sytuację geopolityczną ostatnich tygodni, rzeczywiście może zdarzyć się, że niektóre grupy produktów lub komponenty niezbędne do ich wytworzenia zostaną dostarczone z opóźnieniem lub wolumen dostawy może być niższy. Niezależnie od sytuacji stale monitorujemy łańcuchy dostaw, a nasze centra dystrybucyjne pracują normalnie, aby zapewnić naszym klientom ciągłą dostępność ich ulubionych produktów i usług” – brzmi jedna z uspokajających odpowiedzi.
Jednak klienci nie są pewni, czy towary szybko powrócą do Biedronek. Sklepy konkurencji nie mają podobnych problemów, mimo że sytuacja geopolityczna dotyka je w tym samym stopniu. Coraz więcej osób mówi o strajku pracowników centrów dystrybucyjnych i kłopotach z zatrudnieniem w sieci.
Czy pracownicy dystrybucji Biedronki strajkują?
Ponieważ wiele skarg, które do nas dotarły, dotyczyło sklepów na terenie Łodzi, zapytaliśmy o przyczyny kłopotów z zatowarowaniem sklepów w tych okolicach Biedronkę.
Dostawy produktów do sklepów sieci Biedronka są realizowane maksymalnie efektywnie, biorąc pod uwagę istniejące aktualnie w Polsce warunki rynkowe. Jako ostatnie ogniwo łańcucha logistycznego jesteśmy zależni od naszych dostawców. Podkreślić należy jednak, że w pierwszych dniach lipca (1-10.07) w skali całego kraju notujemy wzrost tzw. service level w naszej sieci o 6 punktów procentowych. Oznacza to, że dostępność towarów w skali całego kraju w tym okresie rośnie. Dementujemy pogłoski, jakoby w centrum dystrybucyjnym w Sieradzu, obsługującym m.in. sklepy w Łodzi i okolicy odbywał się strajk – odpowiedział Mariusz Panufnik, dyrektor operacyjny w sieci Biedronka, odpowiedzialny za region Sieradz.
Solidarność nie wyklucza strajku
Zupełnie innego zdania są natomiast przedstawiciele NSZZ "Solidarność” działającego przy Jeronimo Martins Polska. Mówią między innymi, że w Sieradzu, który zaopatruje Łódź, nie ma przedstawicieli ich związku i nie wiedzą, co dzieje się w centrum dystrybucyjnym. Jednak przywołują wcześniejsze strajki i niezadowolenie pracowników dystrybucji z rejonów Rudy Śląskiej i Sosnowca, o których dowiedzieli się dopiero po czasie.
- Podejrzewam, że kierowcy mogli zbojkotować stawkę za rozwożenie towaru. Ludzie w magazynie się pozwalniali, a nie ma nowych chętnych do pracy i pozostali pracownicy nie wytrzymują tempa. Dodatkowo na problemy kadrowe nakłada się jeszcze sezon urlopowy – mówi jeden ze związkowców.
Spór zbiorowy i kontrola PIP w sprawie mobbingu
Członkowie „Solidarności” zwracają także uwagę na to, że z Biedronki odchodzi coraz więcej pracowników, a związek jest w sporze zbiorowym z pracodawcą m.in. z powodu systemu wynagradzania. Mimo orzeczenia PIP, że zasady wynagradzania powinny być uregulowane w regulaminie pracy, nadal są one uznaniowe, na co nie godzą się związkowcy i pracownicy. - Jeśli pracownicy wykonają swój plan i 10 się okazuje, że nie dostaną premii, to odchodzą z pracy. I trudno się im dziwić, mają kredyty, rodziny na utrzymaniu, chcą stabilnej pensji i zatrudnienia – mówią przedstawiciele związku. Problemem okazuje się też nawet zapewnienie odzieży do pracy.
Związkowcy wskazują także, że w rejonie Łodzi i Tomaszowa Mazowieckiego trwa w Jeronimo Martins Polska kontrola PIP wystosowana „przez samą kancelarię premiera Morawieckiego”. Jak zdradzają, dotyczy ona przede wszystkim warunków pracy i znamion mobbingu. Inspektorzy pracy przeprowadzają ankiety mobbingowe, jednak „Solidarność” uważa, że nie przyniesie to żadnych skutków.
Komisje antymobbingowe w JMP działają według regulaminu z 2013 roku i nie dopuszczane są do udziału w nich związki zawodowe. PIP potwierdziła, że komisje antymobbingowe powinny składać się także z przedstawicieli pracowników, a więc związków zawodowych, a nie jedynie kadry kierowniczej pracodawcy. Związki zawodowe zgłaszały to centrali, bez skutku. Mamy nadzieję, że teraz PIP będzie się o to upominać – tłumaczą przedstawiciele „Solidarności” przy Jeronimo Martins Polska.
(15.07.2022 za portalspozywczy.pl)