Rolnicy w UE dostają 100 rodzajów dopłat do różnych gałęzi produkcji przemysłu rolno-spożywczego
18.06.2020 -
– Rolnicy w UE dostają, oprócz dopłat bezpośrednich, ok. 100 różnych rodzajów dopłat do różnych gałęzi produkcji przemysłu rolno spożywczego.Ta socjalna spirala nie ma końca i sprawia w rezultacie, że właściwie nie wiadomo co bez subsydiowania byłoby opłacalne w warunkach prawdziwego wolnego rynku – mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Tadeusz Wojciechowski, szef Fundacji Polskie Forum Bezpieczeństwa Żywności.
Tadeusz Wojciechowski jest zdania, że pandemia koronawirusa powinna skłaniać do refleksji oraz rewizji założeń strategii Od Pola do Stołu.
– Jednym z wniosków powinien być taki, że Europa musi stać się samowystarczalnym kontynentem w zakresie produkcji żywności. Tymczasem założenia programu idą w kierunku szlachetnego przekonania, że pozostałym państwom zależy w równym stopniu na dbałości o klimat i środowisko jak Unii Europejskiej – dodaje.
Wojciechowski wskazuje, że rolnicy w UE dostają, oprócz dopłat bezpośrednich, ok. 100 różnych rodzajów dopłat do różnych gałęzi produkcji przemysłu rolno-spożywczego.
– Ta socjalna spirala nie ma końca i sprawia w rezultacie, że właściwie nie wiadomo co bez subsydiowania byłoby opłacalne w warunkach prawdziwego wolnego rynku. Ręczne sterowanie wolnym rynkiem i sztuczne decydowanie kto ma prowadzić działalności ekologiczną może mieć brzemienne w skutki konsekwencje – mówi.
Ekspert odniósł się także do zawartego w projekcie strategii "Od pola do stołu" postulatu zmniejszenia stosowania pestycydów o połowę do 2030 r.
– Już teraz ograniczenia KE dotyczące substancji czynnych przeznaczonych do zwalczania szkodników są bardzo restrykcyjne. Struktura obecnego rolnictwa oraz dynamika populacji ludności, która wkrótce będzie liczyła 8 mld nie pozwala na realizację rolnictwa ekstensywnego, które będzie skutkować znacznie mniejszymi plonami produkcji roślinnej i ograniczeniami w hodowli zwierząt. Nic więc dziwnego, że organizacje rolnicze protestują. Kwestia racjonalnego korzystania z pestycydów i nawozów leży w podnoszeniu świadomości rolników. W Polsce sieć ODR-ów jest w dużej mierze nie wykorzystana w racjonalny sposób, a ogromne środki finansowe przeznaczone na edukację rolników są w dużej mierze marnotrawione – podsumowuje.
(18.06.2020 za portalspozywczy.pl)