Sieci nie zrezygnują z prób obchodzenia zakazu handlu? "Zawsze znajdą lukę"
02.10.2022 -
Sieci handlowe w sprawie zakazu handlu często są o krok przed ustawodawcą. Mają dobrych prawników, którzy zawsze znajdą pewnego rodzaju lukę bądź niedopatrzenie - mówi główny ekonomista Grupy BLIX Krzysztof Łuczak.
Złamanie zakazu handlu będzie przestępstwem?
Jak wskazał ekspert, kilka dni temu media poinformowały, że szef Solidarności Piotr Duda wysłał list do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, w którym chce, aby złamanie zakazu handlu w niedziele było traktowane nie jak wykroczenie, ale jak przestępstwo.
"W mojej ocenie samo zaostrzenie kar nie rozwiąże problemu otwierania sklepów w niehandlowe niedziele. Sieci są mocno zdeterminowane, żeby handlować również w niedzielę, bo dla nich to kolejna okazja na powiększenie zysków, zwłaszcza w czasach mocno kryzysowych" - wyjaśnił.
Według Łuczaka sieci handlowe często są o krok przed ustawodawcą. "Mają dobrych prawników, którzy zawsze znajdą pewnego rodzaju lukę bądź niedopatrzenie ustawodawcy" - zaznaczył.
Sieci nie zrezygnują z prób obchodzenia zakazu handlu?
Dodał, że będzie niezmiernie trudno wprowadzić takie przepisy, które całkowicie wyeliminują taką sytuację.
"Ustawodawca musiałby stworzyć naprawdę szeroki wachlarz zakazów i sytuacji bądź wprowadzić faktycznie całkowity zakaz handlu dla wszystkich podmiotów na rynku - bez wyjątku" - zauważył ekspert.
Czy całkowity zakaz handlu jest rozwiązaniem?
Jego zdaniem całkowity zakaz handlu mógłby jednak spotkać się z naprawdę dużym oporem i niezrozumieniem wśród większości Polaków, dlatego dzisiaj nikt tego nawet nie chce sprawdzać.
Łuczka zwrócił uwagę, że sieci handlowe podkreślają, że podejmowane przez nich działania są zgodne z obowiązującym prawem, w myśl zasady, że co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone. "I to się raczej nie zmieni, nawet jak przepisy będą jeszcze wielokrotnie zaostrzane" - ocenił ekspert.
Czy Polacy chcą zakazu handlu w niedziele?
Przypomniał, że UCE Research i SYNO Poland zapytał w ub. roku Polaków o zaostrzenie przepisów wobec sklepów, które obchodzą zakaz handlu w niedziele.
"Jego wyniki pokazały nam, że Polacy są podzieleni w tej kwestii. Blisko 40% pytanych chciało zaostrzenia przepisów i niemal tyle samo osób było temu przeciwnych. Do tego ponad połowa badanych uważała wtedy, że takie ograniczenia w ówczesnej sytuacji rynkowej i pandemicznej były zwyczajnie zbędne" - powiedział.
1 lutego br. weszła w życie nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, ograniczająca możliwość omijania zakazu przez sieci, które podpisywały umowy z firmami kurierskimi i pocztowymi, umożliwiając w swoich placówkach odbiór przesyłek.
Nowe przepisy w sprawie zakazu handlu w niedziele
Zgodnie z nowelą w niehandlowe niedziele duże sklepy zatrudniające pracowników nie mogą działać pod pretekstem świadczenia usług pocztowych, jeśli przychody z tej działalności będą stanowić mniej niż 40% przychodów ze sprzedaży danej placówki.
Nowelizacja wprowadziła określenie "przeważająca działalność", które oznacza rodzaj przeważającej działalności wskazany we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, jeżeli działalność ta jest wykonywana w danej placówce handlowej i stanowi co najmniej 40% miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, a ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel: ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę przed Wielkanocą.
(02.10.2022 za portalspozywczy.pl/PAP)