Sytuacja w mleczarstwie oceniana na trzy z minusem

Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty „równania mleczarskiego” tj. skup mleka, produkcję, spożycie, eksport, import oraz ceny zbytu to sytuację można ocenić na trzy z minusem - twierdzi Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka.

2024 pod znakiem stagnacji na rynku mleczarskim
Jeżeli wziąć pod uwagę względnie stabilne spożycie krajowe,  nieznaczny spadek wolumenu i wartości eksportu denominowanego w złotówkach oraz niewielski spadek wolumenu importu, można powiedzieć że w 2024 roku mieliśmy do czynienia z czymś w rodzaju stagnacji na rynku.

W 2024 roku skup mleka wzrósł, ale ceny skupu mleka zaczęły rosnąc dopiero w lipcu. Produkcja to mieszany obraz – zauważalnie wzrosła produkcja wyrobów fermentowanych i serów, nieco wzrosła produkcja OMP, w przypadku pozostałych produktów w tym roku mieliśmy do czynienia głównie ze spadkami. Ceny produktów tłuszczowych – masła i śmietany były co prawda wyższe niż przed rokiem, ale w przypadku pozostałych produktów sytuacja przez większość roku wyglądała zgoła inaczej. Ceny OMP i mleka spożywczego są niższe niż rok temu, ceny produktów fermentowanych przekroczyły ubiegłoroczne poziomy dopiero latem, a serów dopiero w październiku – mówi Marcin Hydzik

Choroba niebieskiego języka może dotknąć producentów mleka
Kolejna kwestia na którą zwraca uwagę prezes Hydzik, a która może mieć także wpływ na 2025 rok to choroba niebieskiego języka – jest dużo ognisk w Europie zachodniej i północnej, a choroba niestety dotarła już do Polski, co może przełożyć się na spadek produkcji w roku przyszłym, jeżeli nie uda się powstrzymać rozprzestrzeniania się choroby zimą.

Jeżeli chodzi o inne istotne wydarzenia to jest to z pewnością postępowanie antysubsydiowe wszczęte przez Chiny w stosunku do niektórych firm mleczarskich z UE oraz zakończenie negocjacji umowy o wolnym handlu pomiędzy UE a krajami Mercosur – czy zostanie ona ratyfikowana to pytanie otwarte – zauważa Marcin Hydzik.
 

Współpraca