Będziemy jeść sery z robakami

Komisja Europejska zatwierdziła stosowanie sproszkowanych larw mącznika młynarka jako składnika żywności. Wśród produktów, do którym mają być dodawane, znajdują się serów.


Sery zajmują szczególne miejsce wśród produktów mleczarskich. Można śmiało wręcz stwierdzić, że to najważniejszy z tych produktów. W ogłoszonej na początku lutego mapie drogowej do stworzenia strategii dla branży mleczarskiej, jasno jest wskazane, że przyszłość polskiego mleczarstwa zależy od serów.
            Jak czytamy w opublikowanym przez Komisję europejską rozporządzeniu wykonawczym (UE 2025/89) z dnia 20 stycznia 2025 r. zezwalającym na wprowadzanie na rynek proszku z całych larw Tenebrio molitor (mącznik młynarek) poddanego działaniu promieniowania UV jako nowej żywności, może być on dodawany do serów i produktach z sera. - (...) Opinia naukowa daje wystarczające podstawy do stwierdzenia, że proszek z całych larw Tenebrio molitor poddany działaniu promieniowania UV, stosowany w chlebie i bułkach, ciastach i ciastkach, produktach na bazie makaronu, przetworzonych produktach z ziemniaków, serze i produktach z sera oraz musach owocowych i warzywnych, przeznaczonych dla ogółu populacji, spełnia warunki wprowadzenia na rynek zgodnie z art. 12 ust. 1 rozporządzenia (UE) 2015/2283 - podano w/w rozporządzeniu.
            W swojej opinii naukowej Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że proszek z całych larw Tenebrio molitor poddany działaniu promieniowania UV jest bezpieczny w proponowanych warunkach stosowania i przy proponowanych poziomach stosowania. Powołuje się na opinię naukową pt. "Safety of UV-treated powder of whole yellow mealworm (Tenebrio molitor larvae) as a novel food pursuant to Regulation (EU) 2015/2283". EFSA zauważyła również, że mimo tego, iż poddanie proszku otrzymanego z całych larw Tenebrio molitor działaniu promieniowania UV podnosi w nim zawartość witaminy D3, nowa żywność nie stanowi znaczącego źródła pokarmowego witaminy D3.
​Jak opisać ser z mącznikiem?
            EFSA zaznacza, iż biorąc jednak pod uwagę, że środki spożywcze zawierające nową żywność mogą ostatecznie zawierać witaminę D w ilości, którą uznaje się za znaczącą zgodnie z częścią A pkt 2 załącznika XIII do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 (6), Komisja uważa, że należy poinformować konsumentów o tym fakcie. W takich przypadkach do nazwy oznaczającej nową żywność dodaje się informację „zawiera witaminę D wytworzoną poprzez poddanie działaniu promieniowania UV”, a w informacji o wartości odżywczej podaje się ilość witaminy D. Etykiety produktów będą musiały ostrzegać, że ten składnik może powodować reakcje alergiczne u osób uczulonych na skorupiaki i roztocza kurzu domowego. Ponadto EFSA zwróciła uwagę, że nowa żywność może zawierać dodatkowe alergeny, jeżeli te alergeny występują w substracie pokarmowym podawanym owadom. W związku z tym w ramach etykietowania żywności zawierającej proszek otrzymany z całych larw Tenebrio molitor, poddany działaniu promieniowania UV, należy podać odpowiednie informacje.
            Nowe przepisy weszły w życie 10 lutego i automatycznie obowiązują w całej UE, także w w Polsce. Jednak do 2030 roku produkcją tej żywności będzie mogła zajmować się tylko jedna firma – francuskie przedsiębiorstwo Nutri’Earth. Odpowiedni zapis znajduje się we wspomnianym wcześniej rozporządzeniu, gdzie czytamy, że wyłącznie przedsiębiorstwo Nutri’Earth jest upoważnione do wprowadzania na rynek w Unii nowej żywności, o której mowa w art. 1, przez okres pięciu lat od dnia wejścia w życie niniejszego rozporządzenia 10 lutego 2025 r., chyba że kolejny wnioskodawca uzyska zezwolenie dotyczące takiej nowej żywności bez powoływania się na dane naukowe objęte ochroną na mocy art. 3 lub za zgodą Nutri’Earth.
Grafika z pasikonikiem
            Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekt rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi zmieniający rozporządzenie w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych. Jak z niego wynika, żywność zawierająca jadalne owady będzie musiała obowiązkowo posiadać znak graficzny, umożliwiający jej szybką identyfikację. Zaproponowana grafika przedstawia owada z rodziny pasikonikowatych z podpisem: „Zawiera owady jadalne” - oznaczenie ma być umieszczane na białym polu, w sposób czytelny. Jak czytamy w projekcie, jego celem jest zapewnienie krajowym konsumentom jednolitej, graficznej informacji na temat obecności w środkach spożywczych nowej żywności z owadów. W Ocenie Skutków Regulacji (OSR) projektu przekazano, że należy zapewnić konsumentom oznakowanie, które umożliwi szybkie rozpoznanie środków spożywczych zawierających nową żywność z owadów „już na pierwszy rzut oka w sklepie”. - W ten sposób będzie zapewniona ochrona konsumentów przed wprowadzeniem w błąd i nabyciem żywności niezgodnej z ich preferencjami – czytamy.
Czemu to wszystko ma służyć?
            Historia serów sięga tysięcy lat przed naszą erą. Jedne źródła podają, że sery były już produkowane w Babilonie, inne że w Grecji. Obecnie mamy na świecie i Europie kilka tysięcy gatunków serów. Dodawane są do nich rozmaite przyprawy – czarnuszka, kozieradka, szeroki wachlarz ziół itd. Jednak dodawanie do nich owadów całkiem wywraca całkiem wartości dietetyki zachodu. To złamanie tabu, gdyż Europejczycy nie jedzą owadów. Nasza tradycja kulinarna, dietetyczna, nasza dieta rozwijała się naturalnie razem z naszą cywilizacją. Teraz Unia Europejska zezwala na sprzedaż kolejnych gatunków owadów w celach spożywczych, rzekomo z myślą o ludziach. W ślad za tym trendem podążyły media głównego nurtu, które starają się oswajać mieszkańców z myślą o spożywaniu tego, co obecnie uważają na ogół za odpychające.
            Można zadać sobie pytanie dlaczego teraz nagle miałoby to wszystko się zmienić. Jedni podają, że należy jeść owady w trosce o klimat, inni że niejedzenie ich to wyraz marnotrawstwa dostępnego białka, a jeszcze inni przekonują, że to zapewni nam bezpieczeństwo żywnościowe i zrównoważoną produkcję żywności. Bez względu na powyższe, należy się teraz spodziewać raczej agresywnej kampanii na rzecz spożywania owadów i produktów z nich zrobionych. Niestety branża mleczarska została również w to wciągnięta.

Radosław Poniedzielski
 

Współpraca