Dekady wyzwań i jeden cel. Przyszłość mleczarstwa wymaga decyzji już dziś

Polska Izba Mleka jest dzisiaj najpotężniejszą organizacją mleczarską. Nie będzie rewolucji, bo zarówno poprzedni zarząd jak i nowy są znakomite, zmienił się wyłącznie prezes. Mam nadzieję, że pod moim przywództwem będzie się nam bardzo dobrze pracowało – powiedziała Agnieszka Maliszewska, prezes Polskiej Izby Mleka.
Wyzwania stojące przed polską laktosferąPrzed organizacją stoi mnóstwo wyzwań, tak samo jak ogrom wyzwań stoi przed całym europejskim sektorem mleczarskim. Trzeba zmierzyć się nie tylko z naszymi oczekiwaniami jeśli chodzi o przyszłość.
Przyszłość to przede wszystkim młodzi ludzie. Musimy się zmierzyć z koniecznością wymiany pokoleń nie tylko na poziomie gospodarstw, ale również w zakładach przetwórczych, bo to duży problem. Stoimy przed koniecznością zachęcenia młodych ludzi, aby pracowali na rzecz sektora mleczarskiego. To pierwsze wyzwanie – mówi prezes Maliszewska
Jako drugie wyzwanie wskazuje konieczność sprostania oczekiwaniom klientów na poziomie krajowym – tu trzeba mocno obserwować rynek, oczekiwania konsumentów i jak one się zmieniają.
W dalszej kolejności wymienia bardzo wysokie koszty produkcji, bardzo wysokie ceny mleka, jakiej oczekują rolnicy.
Nowy zarząd zdaje dobie sprawę, że tym wyzwaniom będzie musiał poświęcić się w najbliższym czasie.
Strategia określi, jak ma wyglądać polskie mleczarstwo za dekady
Dla nas bardzo istotne jest to, abyśmy wspólnie pracowali nad strategią. Prace nad tym dokumentem, rozpoczęły się już w ubiegłym roku, co było inicjatywa Polskiej Izby Mleka. Trzeba zintensyfikować prace nad tym, jak chcemy wyglądać, jako sektor mleczarski za lat 10 czy 20. Nadaliśmy kierunki działaniom i po stworzeniu mapy drogowej, pracujemy nad stworzeniem strategii. Będziemy pracować nad tym przez kolejne lata – mówi Agnieszka Maliszewska
Dodała, że wszelkie kwestie związane ze zrównoważonym rolnictwem czy nowymi technologiami również nie mogą zostać pominięte. Zaznaczyła, że sektor mleczarski musi się otwierać na nowe technologie i sztuczną inteligencję i już to robi.
Na globalnym rynku firmy europejskie mają trudniej
Polskie firmy spożywcze nie mają tych samych warunków konkurowania co firmy z Ukrainy czy krajów Mercosur.
Jako polski sektor mleczarski jesteśmy częścią europejskiego i unijnego sektora mleczarskiego, na który nakładane jest bardzo wiele obowiązków – mamy wiele zobowiązań dotyczących wprowadzenia wszystkiego, co jest związane ze zrównoważonym rozwojem sektora mleczarskiego, zobowiązania klimatyczne itd. To bardzo podwyższa koszty. Ponadto wszelkie zobowiązania wynikające z legislacji unijnej dodatkowo jeszcze zwiększa koszty, co w efekcie czyni na d jeszcze mniej konkurencyjnymi na rynkach światowych – mówi Maliszewska
Zastrzega, że nadal rynek unijny jest najważniejszy jeśli chodzi o polski eksport mleczarski.
Nie mniej istnieje konieczność konkurowania na rynkach światowych, gdzie polskie produkty spotykają się z produktami niekoniecznie spełniające takie same wymogi, jakie narzucone są na nas.