Drożejące złoto zwiastunem kryzysu
Na rynku działają firmy analityczne i doradcze, które zawodowo zajmują się przygotowywaniem prognoz gospodarczych, politycznych i społecznych. Są one mniej lub bardziej trafione, ale zawsze drogie, a tym samym niedostępne dla każdego. Są jednak pewne metody, które prawie nieomylnie pozwalają przewidzieć kryzysy czy nadchodzącą dekoniunkturę. Wiele można przewidzieć obserwując kurs złota.
Złota nie trzeba nikomu przedstawiać, ale dla zasady - jest to pierwiastek chemiczny oznaczany symbolem Au o liczbie atomowej 79. Jest metalem szlachetnym o żółtej barwie, charakteryzuje się miękkością i jest kowalne. Jego masa atomowa wynosi 196,967, a gęstość 19,28 g/cm3. Topi się w temperaturze 1064°C, wrze przy 2800°C.
Złoto jest metalem rzadkim, a więc cennym. Poszukiwanie złota wpłynęło na rozrost m.in. Imperium Rzymskiego, a także odkrycie i podbój obu Ameryk przez Europejczyków. Obecnie największymi producentami złota są RPA – 27,2%, USA – 15,1%, Australia – 10,9% i Rosja i inne kraje WNP – 10,7% Oprócz tego duże wydobycie notuje także Kanada, Brazylia i Chiny.
Miara złota
Aby rozmawiać o złocie należy znać jego jednostkę. Cenę złota na rynku inwestycyjnym podaje się w przeliczeniu na uncje trojańskie. Jedna uncja trojańska to poza układowa jednostka masy równa 31,1 grama lub 0,031 kilograma. Jest to jednostka używana do mierzenia masy metali szlachetnych: złota, platyny i srebra. Warto zaznaczyć, że uncja trojańska to nie to samo, co uncje w innych systemach – np. uncja imperialna czy uncja avoirdupois. Uncja trojańska nie pochodzi z Troi, a z francuskiego miasta Troyes, ważnego ośrodka handlu kruszcami w średniowieczu. System wag pochodzący z Troyes stanowił podstawę średniowiecznego systemu bicia monet wprowadzonego w Anglii przez Henryka II. Mennica Stanów Zjednoczonych zaadoptowała system trojański, by regulować bicie własnych monet w 1828 roku.
Inną jednostką masy wykorzystywaną dla złota, ale wykorzystywaną wyłącznie w jubilerstwie, jest karat. Służy również do określania czystości, czy też tzw. próby złota, gdzie czyste złoto ma 24 katary, co jest równe próbie 999. W Polsce mówimy o próbach złota, co prezentuje się w zestawieniu z karatami następująco:
24-karatowe złoto to 100%, przy czym w praktyce stosuje się złoto 99,9%, próba 999, 18-karatowe złoto – 75% zawartości czystego złota, próba 750, 14-karatowe złoto – 58,5% zawartości czystego złota, próba 585, 8-karatowe złoto – 33,3% zawartości czystego złota, próba 333.
Popyt na złoto
Największy popyt na złoto generowany jest przez branżę jubilerską, która zużywa ponad 50% dostępnego złota na rynku, inwestycje – 25-30%, banki centralne – 10-12% oraz przemysł i technologię 8-10%. Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że za połowę popytu biżuteryjnego odpowiadają tylko dwa kraje Chiny i Indie – 1/4 światowego złota sprzedawana jest w postaci biżuterii w Indiach i Chinach. W krajach tych istnieją silne tradycje związane z gromadzeniem biżuterii jako formy lokaty majątku.
Kiedy rośnie cena złota
Złoto zawsze cieszyło się rosnącym zainteresowaniem w okresach zawirowań ekonomicznych i niepewności gospodarczej – gdy pojawił się kryzys 2008 roku – cena królewskiego metalu wystrzeliła i osiągnęła historyczny rekord. Analogicznie było gdy wybuchła pandemia COVID-19 z 2020 roku. Drugim czynnikiem napędzającym wzrost ceny złota jest rosnąca inflacja, ponieważ inwestorzy i osoby prywatne szukają sposobów na ochronę swojego kapitału przed spadkiem wartości pieniądza. W takich okresach popyt na złoto wzrasta, co zazwyczaj skutkuje wzrostem jego kursu.
Złoto może także wzbudzać zainteresowanie nabywców w okresie zawirowań geopolitycznych. Szczególnie tych, którzy pragną ulokować swój majątek w aktywach bezpiecznych, nieposiadających ekspozycji na zagrożone rynki. Złoto pod tym względem jest idealne – w przeciwieństwie do walut, akcji czy obligacji, nie ma kraju emitenta. Złoto jest całkowicie międzynarodowe, a w przeciwieństwie np. do nieruchomości – całkowicie mobilne – można je włożyć do kieszeni i wyjechać łatwo zabierając znaczącą cześć swojego majątku.
Rynek złota obecnie
Rok 2024 nie należy do spokojnych. Cały czas trwa wojna na Ukrainie, mamy wojnę na Bliskim Wschodzie, gdzie Izrael i Iran wymierzają sobie ciosy, Chiny prężą muskuły wokół Tajwanu, a gospodarka europejska powoli pogrąża się w kryzysie i trwa jeszcze tylko siłą rozpędzonej bezwładności. Z tego względu złoto jest jednym z najlepiej radzących sobie w 2024 roku aktywów. Rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie i coraz bardziej zacięty wyścig wyborczy w USA napędzają popyt na bezpieczne aktywa. Na koniec października 2024 r. cena złota osiągnęła kolejny rekord, a od początku roku zyskało już 24%. Tym samym była to najlepsza inwestycja.
Prognozy cen na 2024 i 2025 rok
Jak zostało wspomniane na wstępie mamy na rynku różne prognozy pisane przez rozmaite ośrodki. Cena złota również jest przez nie prognozowana. Jak? Powołując się na badania, Polski Instytut Ekonomiczny ocenia, że średnia cena złota w IV kwartale 2024 r. wyniesie około 2 tys. 381 USD za uncję, co oznacza ok. 8% spadek w porównaniu do obecnych poziomów. Do końca 2025 r. cena złota ma obniżyć się do około 2349 USD za uncję. PIE wyjaśnił, że wzrost cen wynika z rosnącego popytu na bezpieczne aktywa inwestycyjne. Instytut wskazał, że "globalne napięcia geopolityczne i oczekiwanie osłabienia dolara sprzyjają lokowaniu środków".
Z kolei Według Wallet Investor w 2025 roku cena podstawowa złota ma osiągnąć 2179 dolarów. Do końca 2025 r. kurs zamknięcia wzrośnie do 2229 USD w porównaniu z poprzednią ceną zamknięcia wynoszącą 2210 USD w czerwcu 2025 r.
Agencja prognoz ekonomicznych twierdzi, że cena złota w 2025 r. będzie wahać się w przedziale od 2200 do 2500 dolarów. Szacowana cena na najbliższe pięć lat to 2600 dolarów.
Prognoza cen monet na rok 2025 mówi, że cena zakończy rok na poziomie 2400 dolarów. Następnie stawki będą nadal znacząco rosły.
Ogólnie prognozy dotyczące cen złota na 2030 rok są pozytywne, czyli zakładają wzrosty cen. W związku z utrzymującą się niestabilnością gospodarczą, spowodowaną grożącym załamaniem europejskiego i amerykańskiego systemu bankowego, inwestorzy zaczynają tracić wiarę w tradycyjne instytucje finansowe. Nic więc dziwnego, że złoto po raz kolejny uznano za kuloodporną inwestycję. Inwestorzy postrzegają złoto jako niezawodny nośnik wartości w czasie pogorszenia koniunktury gospodarczej. Do statusu złota jako inwestycji numer jeden przyczyniły się także działania banków centralnych. Aby zrównoważyć skutki gospodarcze epidemii Covid-19, banki na całym świecie dodrukowały walutę w dużych ilościach. W konsekwencji sektor finansowy doświadczył poważnego wzrostu płynności, co spowodowało wzrost wskaźników inflacji na świecie.
Złoto jest drogie. Cena monety bulionowej, czyli inwestycyjnej o wadze jednej uncji trojańskiej w handlu detalicznym wynosi na koniec października 11300-11400 złotych. Tym samym większości ludzi na nią nie stać. Dlaczego zatem w ogóle o tym piszemy? Ponieważ obserwując cenę złota, jej wzrosty i spadki można wyczuć nastroje wielkich inwestorów, a tym samym odczytać czy nadchodzi spokojny, czy burzliwy czas.
Radosław Poniedzielski