Hodowcy krów mlecznych w najtrudniejszej sytuacji od lat

31.12.2015 -

Sytuacja hodowców krów mlecznych w Polsce jest aktualnie wyjątkowo ciężka – wielu rolników sygnalizuje, że jest to jeden z większych kryzysów w historii polskiego mleczarstwa, który doprowadzi do bankructwa lub na jego skraj rekordową liczbę hodowców – oceniają analitycy Banku Pekao w opracowaniu pt. „Polskie mleczarstwo – czy obecny kryzys przerodzi się w długotrwały sukces.”

Zdaniem ekspertów z Biura Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao, jest to związane z faktem, iż problemem polskiego rolnictwa mlecznego jest jego nadmierne rozdrobnienie, które utrudnia uzyskanie odpowiedniej efektywności, a w 2015 roku dodatkowo nałożył się na siebie szereg negatywnych czynników; każdy z nich sam w sobie byłby już dużym problemem, natomiast ich jednoczesna kumulacja jest źródłem obecnego kryzysu.

Do czynników, które dodatkowo pogorszyły sytuację producentów mleka, należy m.in. likwidacja kwot mlecznych. Z początkiem kwietnia tego roku Unia Europejska zlikwidowała istniejące prawie 30 lat limity produkcyjne mleka obowiązujące dotychczas wszystkie państwa członkowskie. Uwolnienie w ten sposób rynku – w tym potrzeba dostosowania się do nowych warunków, wzmożona podaż oraz presja na spadek cen – stanowi dla hodowców duże wyzwanie, w szczególności tych o mniejszej skali działalności.

Sprawą związaną ze zlikwidowanymi kwotami jest konieczność poniesienia kar za przekroczenie limitu kwotowego w ostatnim roku jego obowiązywania. Zgodnie z informacjami ARR, limity przekroczyło 63,5 tys. rolników, którzy łącznie będą musieli zapłacić ok. 660 mln zł. Komisja Europejska wprawdzie zgodziła się na rozłożenie tych kar na trzy roczne, nieoprocentowane raty, ale wbrew wcześniejszym oczekiwaniom nie zniosła ich zupełnie.

Kolejnym czynnikiem są spadające gwałtownie globalne ceny mleka surowego w skupie. Jest to konsekwencja m.in. ograniczonego popytu na przetwory mleczarskie ze strony dużych konsumentów z Azji – głównie Chin (tamtejszy import przetworów mlecznych w 2015 roku jest według szacunków o 1/3 mniejszy niż w 2014) – przy jednoczesnej wysokiej globalnej podaży, co zostało pogłębione przez rosyjskie embargo i wspomnianą likwidację kwot. Na najważniejszych globalnych rynkach ostatni szczyt cenowy osiągnięto na przełomie 2013 i 2014 r. (Rys. 2), a od tego czasu ceny mleka spadły o 25% (UE, USA), a w niektórych przypadkach nawet 45% (Nowa Zelandia). Ceny mleka na rynkach lokalnych pozostają w ścisłej korelacji z tymi trendami, co dobrze widać na przykładzie Polski, gdzie poruszają się one niemalże równolegle do cen unijnych.

Trudną sytuację pogorszyła także tegoroczna susza – hodowcy bydła są jedną z grup rolniczych najbardziej dotkniętych tą klęską, gdyż rosną ich koszty produkcji: nie tylko pojawiły się trudności z bieżącym wypasaniem zwierząt, ale przede wszystkim ograniczona jest dostępność oraz rosną ceny niezbędnych produktów paszowych.

Eksperci podkreślają, że rolnicy produkujący mleko w postaci surowej (nieprzetworzonej) stanowią podstawę i pierwszy element w łańcuchu wartości całego mleczarstwa. Sprzedając ten surowiec zakładom przetwórczym, umożliwiają tym ostatnim produkcję szeregu kluczowych, codziennych produktów spożywczych – takich jak mleko spożywcze, sery, jogurty czy masło.

Analitycy uważają, że hodowla bydła w celu pozyskiwania mleka jest w Polsce ważną gałęzią rolniczą, co związane jest m.in. ze sprzyjającymi warunkami naturalnymi (umiarkowany klimat, duża powierzchnia terenów odpowiednich do wypasania zwierząt) oraz dużymi tradycjami tej działalności w naszym kraju. Spośród prawie 790 tys. gospodarstw utrzymujących w Polsce zwierzęta gospodarskie, około 356 tys. (45%) hoduje krowy, z czego zdecydowaną większość stanowią krowy mleczne. Krowy mleczne stanowią również prawie 14% wszystkich hodowanych w Polsce zwierząt gospodarskich.

Wielkość produkcji mleka zależy od dwóch czynników: pogłowia krów mlecznych (całkowita liczba krów, od których pozyskuje się mleko) oraz ich mleczności (ilość mleka pozyskiwana z jednej krowy). Pogłowie krów mlecznych w Polsce znajduje się w wieloletnim trendzie spadkowym. Od 2007 roku ich liczba spada średnio o 2,5% rocznie, a na koniec 2014 roku osiągnięto poziom 2,25 mln sztuk. Natomiast spadek ten z nadwyżką rekompensuje rosnąca wydajność krów – w tym samym okresie wzrosła ona średnio z około 4,5 tony mleka na krowę rocznie do około 5,8 ton (średnioroczny przyrost wyniósł więc 3,6%). W efekcie obserwuje się niewielki ale systematyczny wzrost produkcji mleka surowego. W 2007 roku wyprodukowano go w Polsce ok. 12,1 mln ton, natomiast w 2014 roku było to 13 mln ton, co daje średnie tempo wzrostu ok. 1% rocznie.

– Według prognoz IERiGŻ, opisywane trendy (spadek pogłowia i wzrost wydajności) będą kontynuowane, dzięki czemu produkcja mleka w 2015 i 2016 roku powinna osiągnąć poziom odpowiednio 13,1 i 13,2 mln ton – czytamy w opracowaniu Banku Pekao.

(31.12.2015 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)


Współpraca