Konecka mleczna droga

Już ponad 16 milionów złotych trafiło do rolników, członków OSM Końskie za wypłatę udziałów w spółdzielni. Docelowo 150 procent wartości udziałów trafi do każdego z 5000 koneckich spółdzielców – dzięki przejęciu mleczarni przez Grupę POLMLEK. Co ważne nie ma znaczenia czy rolnik nadal dostarcza mleko do zakładu. Ważne, że jest członkiem spółdzielni.

W pierwszej transzy producentom mleka wypłacono ponad 16 mln złotych. Aktualnie około 1500 osób, dostarczających mleko do zakładu w Końskich ma prawo do wypłaty udziałów.  Należy w tym miejscu poinformować, że od października 2023 roku konecka spółdzielnia jest własnością Grupy POLMLEK. Na mocy umowy zarządu OSM z firmą POLMLEK rolnicy będący członkami spółdzielni w dniu podpisania umowy otrzymują nie 100, a 150 procent wartości swoich udziałów w spółdzielni. Należy dodać, że ta umowa została zawarta przy pełnej aprobacie Rady Nadzorczej i Walnego OSM Końskie.

Wypłaty udziałów
ruszyły 15 marca. W  pierwszej transzy do dostawców mleka trafiło ponad 16 mln złotych. Najwięksi rolnicy otrzymali nawet po 100–150 tys. złotych. Dodatkowa wartość udziałów ekstra dla rolników od POLMLEKU pokazuje, że przejęcie spółdzielni przez prywatny podmiot jest także właściwą formą konsolidowania branży. Spółdzielcy. Nawet ci najmniejsi otrzymują realne i jak się okazuje niemałe pieniądze za swoje udziały. W przypadku świętokrzyskich rolników wchłonięcie koneckiej mleczarni przez inny podmiot spółdzielczy mogłoby skończyć się dla rolników niekorzystnie, a z pewnością nie otrzymaliby od razu swoich udziałów w formie gotówki. W regionie mamy do czynienia z rolnictwem rozdrobnionym, gospodarstwa w większości są stosunkowo niewielkie. W strukturze spółdzielczego giganta ich waga stałaby się niewiele znacząca – można powiedzieć, że rozpłynęłyby się, co do ich znaczenia i wartości, a i wyjście z takiej dużej spółdzielni i odzyskanie pieniędzy za udziały jest znacznie trudniejsze, co pokazują przejęcia typu „spółdzielnia przejmuje spółdzielnię” z ostatnich lat. Dlatego nie zdecydowaliśmy się, by nasza spółdzielnia rozwijała się w taki sposób i dołączyła do innej spółdzielni. Dziś obserwując zawirowania na rynku przetwórstwa mleka w Polsce z satysfakcją mogę powiedzieć, że decyzja o przyłączeniu koneckiej mleczarni do Grupy POLMLEK była korzystna. Dziś oświadczam, że jej właściciele nie tylko dotrzymali słowa, jeśli chodzi wypłatę 150 procent wartości udziałów naszym rolnikom, ale także wywiązują się ze współpracy z hodowcami, jeśli chodzi o skup i odbiór mleka. Po ponad roku współpracy widzimy, że menadżerowie zarządzający POLMLEKIEM uczciwie podeszli do obietnic związanych z rozwojem i restrukturyzacją zakładu. Grupa POLMLEK zwiększa w Końskich produkcję flagowych wyrobów, takich jak mleko koneckie świeże, UHT, kefir konecki i maślanki – sprzedaż tych produktów na lokalnym rynku jest rozwijana w odświeżonej szacie graficznej. W Końskich powstają także wyroby mleczarskie pod marką POLMLEK, znane w sieciach sklepów w całej Polsce. W zakładzie trwają prace nad poprawą efektywności produkcji, wdrożono międzynarodowe systemy kontroli jakości, które otworzyły koneckim wyrobom nowe rynki zbytu, w tym możliwość sprzedaży do sieci sklepów w całej Europie – mówi prezes Wiesław Stępień.

W niedługim czasie
planujemy zainwestować w nową linię produkcyjną, która zwiększy możliwości przerobu mleka w koneckiej mleczarni. Zwiększenie produkcji to także wyzwanie i większa pewność dla naszych dostawców, by produkowali i dostarczali więcej wysokiej jakości mleka – informuje Prezes Marcin Witulski, kierujący flagowym okrętem POLMLEKU: zakładem w Lidzbarku Warmińskim, który bezpośrednio nadzoruje prace koneckiej mleczarni. Od roku obserwujemy, że z jednego z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o cenę za mleko w Polsce, region znacznie przesunął się do góry w rankingu cen wypłacanym rolnikom – dodaje prezes Witulski. 
Zdaniem znawców branży POLMLEK wyspecjalizował się w skutecznych restrukturyzacjach przejmowanych zakładów. Rozwój przez akwizycje ma wpisane w biznesowe DNA. Jak podkreślają prezesi Jerzy Borucki i Andrzej Grabowski – nie tylko ilość przejętych zakładów świadczy o sukcesie, ale i rozwój produkcji, zwiększanie przerobu mleka, wdrażanie nowych technologii oraz zdobywanie rynków zbytu – twierdzą właściciele zakładu w Końskich. Polskie mleczarstwo czeka nieunikniona konsolidacja, z dużym niewątpliwie można więcej, ważne, by jak w Końskich partnerskie warunki budowały dobry biznes – dodaje prezes Borucki. Współpraca w tym przypadku ze świętokrzyskimi rolnikami i pozyskanie najwyższej jakości mleka od lokalnych hodowców jest dla nas priorytetem, umożliwiającym dalszy rozwój Grupy POLMLEK. Dlatego cieszymy się, że rolnicy OSM Końskie zostają z nami, zarabiają, są godnie wynagrodzeni za swoje udziały. Rozwijając się zawsze mogą liczyć na nasze wsparcie w powiększaniu stad i produkcji – dodaje Andrzej Grabowski. 
Należy poinformować, że Grupa POLMLEK jest dziś jedną z największych polskich firm branży przetwórstwa rolno-spożywczego, a także liderem eksportu produktów mleczarskich i soków. Wszak produkty opatrzone logiem POLMLEKU sprzedawane są do ponad 140 krajów świata. 



Małgorzata Kania
wspólnie z mężem Grzegorzem w miejscowości Małoszyce pod Opatowem prowadzi gospodarstwo rolne od lat specjalizujące się w produkcji mleka. Stado liczy obecnie blisko 100 sztuk bydła, w tym 50 mlecznic. Areał gospodarstwa stanowi 50 ha gruntów własnych oraz 30 ha dzierżaw. W zależności od roku na 16-20 ha uprawiana jest kukurydza z przeznaczeniem na kiszonkę. Ponadto rolnicy sieją pszenicę, mieszanki zbożowe, groch, część areału zajmują trwałe użytki zielone. Zdaniem pana Grzegorza areał ten pozwala zgromadzić wystarczającą ilość pasz dla liczącego blisko 100 sztuk stada, które stanowią krowy rasy holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czarno-białej. 
– By produkcja mleka była opłacalna staramy się, by w naszym stadzie znajdowały się czystorasowe sztuki i ten trend dominuje. Nasze stado znajduje się pod oceną użytkowości mlecznej, z której wynika, że średnia roczna wydajność naszego stada przekracza 8 tys. l mleka od krowy. Rocznie do koneckiej mleczarni sprzedajemy około 400 tysięcy litrów mleka. Żywienie oparte jest na własnych paszach. Zwierzęta otrzymują dawkę TMR w skład, którego wchodzą m.in. kiszonka z kukurydzy, sianokiszonki, pasze treściwe, niezbędne dodatki witaminowo-mineralne. Produkcją mleka zajmujemy się od dawna, a od 20 lat się w niej specjalizujemy. Przez te lata opłacalność produkcji mleka była różna, raz była wyższa, raz niższa, ale z pewnością bardziej stabilna niż chociażby przy trzodzie chlewnej. Znacznej poprawie uległa opłacalność po wejściu koneckiej mleczarni do Grupy POLMLEK. Po prostu: z dnia na dzień cena wzrosła o 60-70 groszy na litrze. Bardzo ważne dla przyszłości naszego gospodarstwa jest to, że cena utrzymuje się już rok. Fakt ten pozwala nam spokojnie pracować i myśleć o dalszym rozwoju hodowli. Sytuacja OSM Końskie przed przejęciem przez Grupę POLMLEK niepokoiła nas, szczególnie w 2022 roku – dodaje. 
– Przejęcie było dla nas niezbędnym ratunkiem. Dziś widzimy, że zarówno zarząd spółdzielni w Końskich, rada nadzorcza jak i wszyscy rolnicy podjęliśmy właściwą decyzję dotyczącą „połączenia” i właściwie wybraliśmy inwestora. Szczególnie teraz, gdy mamy do czynienia z kryzysem w rolnictwie, a i sytuacja w mleczarstwie robi się coraz gorsza. Znaczną poprawę sytuacji ekonomicznej osiągnęliśmy również dzięki wypłaconym udziałom, konkretnie 150 procent ich wartości. Pieniądze na nasze konto wpłynęły 15 marca. Otrzymane środki na pewno przeznaczymy na rozwój gospodarstwa, zakup urządzeń, może na powiększenie stada. Dziś czuję się spokojniejsza, bezpieczniejsza i co najważniejsze, możemy rozwijać i kontynuować produkcję mleka. Prowadzimy bowiem typowo rodzinne gospodarstwo – pracują z nami także nasze dorosłe dzieci.


Tadeusz Fijałkowski
we wsi Żywocin prowadzi 50-hektarowe (łącznie z dzierżawami)  gospodarstwo rolne. Rocznie produkuje ok. 430 tys. l mleka, stado liczy obecnie 100 sztuk bydła w tym 50 krów mlecznych.  
– Coraz trudniejsza sytuacja OSM w Końskich doprowadziła do konieczności szukania podmiotu, z którym moglibyśmy nawiązać współpracę. Kilka zakładów mleczarskich było zainteresowanych naszą spółdzielnią. Wśród chętnych znalazła się Grupa POLMLEK, która po zawarciu porozumienia początkowo dzierżawiła naszą spółdzielnię, a w dalszej kolejności ją kupiła. Zarówno decyzja zarządu, rady nadzorczej jak i dostawców mleka dotycząca wyboru firmy okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Podkreślenia wymaga fakt, że decydujący głos mieli członkowie spółdzielni, którzy upoważnili radę nadzorczą i zarząd spółdzielni do prowadzenia rozmów. Te zakończyły się pozytywnie i doszło do konsolidacji. Oczywiście dostawcy na bieżąco byli informowani o warunkach jakie są oferowane spółdzielni. Wiedzieli, że nadal będą mogli sprzedawać swoją produkcję, mówiono również o proponowanym cenniku. Już 1 kwietnia ubiegłego roku ceny skupu mleka wyraźnie wzrosły. Kolejnym plusem jaki członkowie spółdzielni odczuli była wypłata 150 procent wartości udziałów. Choć nie ukrywam, że część rolników podchodziła do tego tematu sceptycznie, ale gdy ruszyły wypłaty rolnicy pozbyli się jakichkolwiek wątpliwości. Tylko te dwa elementy świadczą o tym, że dokonaliśmy dobrego wyboru partnera, który okazał się rzetelny.  
Trudna sytuacja w rolnictwie, spadające ceny mleka w skupie, jak i handlu są poważnym zagrożeniem dla polskich producentów mleka. W tym miejscu warte podkreślenia jest to, że ten kryzys z pewnością łatwiej będzie nam przetrwać znajdując się w grupie POLMLEK – mówi Tadeusz Fiałkowski.


Renata Kałużna
we wsi Radzice Duże prowadzi 60-hektarowe gospodarstwo rolne.
– Z naszego gospodarstwa codziennie odbieranych jest ok. 300 l mleka. Po wejściu naszej spółdzielni do POLMLEKU mleko jest odbierane nadal od wszystkich, nawet tych najmniejszych dostawców. Wśród rolników było wiele obaw, że po zmianie właściciela nikt nie będzie chciał odbierać mniejszych dostaw. W momencie przejmowania otrzymywaliśmy 1,40-1,60 zł/l mleka. Po przejęciu cena niemal natychmiast wzrosła do ponad 2 zł/l. Produkujemy mleko wysokiej jakości wykorzystując najlepszej jakości pasze produkowane w naszym gospodarstwie. Środki finansowe jakie otrzymaliśmy za posiadane w OSM Końskie udziały przeznaczymy na inwestycje. Jednym z pierwszych zakupów jest zakup ładowarki teleskopowej, którą już zamówiliśmy. Zakup tej maszyny jest dla nas niezbędny – mówi pani Renata.

 
Samochód OSM Końskie po odbiorze mleka
Małgorzata i Grzegorz Kania
W oborze państwa Kania dominują czysto rasowe krowy rasy holsztyńsko-fryzyjskiej odmiany czarno-białej
Tadeusz Fiałkowski - przewodniczący rady nadzorczej OSM Końskie

Współpraca