MAGA uderzy w sektor mleczarski

Coraz wyraźniej widać, że a relacje handlowe między UE a USA ponownie stoją pod znakiem zapytania, a perspektywa dalszej eskalacji ceł wymusza strategiczne działania i określenie wspólnej pozycji unijnych organizacji rolniczych. Stany Zjednoczone to drugi najważniejszy rynek dla eksportu unijnych produktów rolno-spożywczych, którego wartość w 2023 roku osiągnęła 228,6 miliarda euro, przy nadwyżce handlowej wynoszącej 70,1 miliarda euro.
– Nie ma wątpliwości, że nałożenie ceł na unijne produkty rolno spożywcze dotknie także naszą branżę. Sektor mleczarski, będący istotnym filarem europejskiego rolnictwa, może znaleźć się w szczególnie trudnej sytuacji, jeśli amerykańskie taryfy obejmą także ten obszar. Unijne sery i mało, które wysyłają unijni producenci, może stać się jednym z czołowych tematów sektora rolnego w kontekście działań Trumpa – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka, wiceprezydent COGECA.
W nadchodzących tygodniach kluczowe będą dyskusje na temat reakcji Unii Europejskiej wobec polityki handlowej administracji Trumpa. Nowo mianowani amerykańscy urzędnicy odpowiedzialni za handel, w tym Brooke Rollins jako Sekretarz Rolnictwa oraz Jamieson Greer jako Przedstawiciel Handlowy USA, będą odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu przyszłych negocjacji. Warto także zwrócić uwagę na postawę nowego Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej Roberta F. Kennedy'ego Jr., który znany jest ze swojego poparcia dla rolnictwa ekologicznego i regeneracyjnego. W kontekście działań protekcjonistycznych USA istotne będzie zrozumienie ich podejścia do handlu rolno-spożywczego i ewentualnej otwartości na kompromisowe rozwiązania.
Strategia „America First” przybiera na sile – w styczniu 2025 roku Trump podpisał rozporządzenie nakazujące kompleksowy przegląd polityki handlowej USA pod kątem deficytu handlowego i „nieuczciwych praktyk”. W ramach tej strategii Kanada i Meksyk objęte zostały 25-procentowymi taryfami na wszystkie towary, przy czym dodatkowe 10% cła dotyczy eksportu energii. Chiny natomiast muszą się zmierzyć z 10-procentową taryfą na wszystkie towary, co spotkało się z natychmiastową reakcją Pekinu w postaci ceł odwetowych na produkty rolne, w tym soję, kukurydzę, produkty mleczarskie oraz wołowinę. To właśnie unijni producenci mleka mogą szczególnie ucierpieć w wyniku tych działań, gdyż napięcia handlowe z USA mogą wpłynąć na globalne ceny i eksport unijnych produktów mlecznych na rynek międzynarodowy.
Sytuacja eskaluje również na linii Kanada-USA. Ottawa odpowiedziała na amerykańskie cła 25-procentowymi taryfami na towary o wartości 30 miliardów dolarów kanadyjskich, obejmującymi m.in. sok pomarańczowy, masło orzechowe, wino, piwo, kawę, sprzęt AGD oraz motocykle. Jeśli taryfy Trumpa nie zostaną zniesione w ciągu 21 dni, Kanada nałoży kolejne cła o wartości 125 miliardów dolarów kanadyjskich, obejmujące kluczowe sektory, takie jak motoryzacja, stal, lotnictwo, wołowina i wieprzowina.
Unia Europejska nie pozostaje bierna wobec działań USA. Komisja Europejska stanowczo skrytykowała protekcjonistyczną politykę Trumpa, określając ją jako nieuzasadnioną i szkodliwą dla stabilności globalnego handlu. W odpowiedzi na ewentualne bariery handlowe Komisja zapowiedziała natychmiastowe środki odwetowe, podkreślając konieczność obrony europejskich interesów gospodarczych. W 2018 roku UE nałożyła 10-25% taryfy na amerykańskie produkty, takie jak motocykle, alkohol, odzież, produkty rolnicze (kukurydza cukrowa, fasola nerkowata, ryż, masło orzechowe, tytoń, bawełna) oraz stal. Możliwe jest ponowne wdrożenie tych środków w marcu, a dodatkowo rozważane są cła na towary strategiczne dla USA, np. chemikalia i farmaceutyki.
Chociaż Unia może skorzystać z Instrumentu Przeciwdziałania Przymusowi Handlowemu (ACI), jego wdrożenie wymagałoby poparcia większości krajów członkowskich i zajęłoby co najmniej osiem tygodni, co czyni go mało skutecznym narzędziem w krótkoterminowej walce z amerykańskimi taryfami – mówi Agnieszka MaliszewskaNegocjacje wydają się trudne, a Komisarz ds. Handlu Maroš Šefčovič, podczas wizyty w Waszyngtonie, zaproponował ustępstwa w kwestii ceł na import amerykańskich samochodów, soi i LNG. Jednak wstępne sygnały wskazują, że nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Eskalacja konfliktu handlowego staje się coraz bardziej prawdopodobna, a Europa musi przygotować się na jego konsekwencje, zwłaszcza w sektorach kluczowych dla swojego eksportu. Branża mleczarska, już teraz zmagająca się z presją rynkową, może znaleźć się w epicentrum tego starcia, jeśli Amerykanie zdecydują się na dalsze rozszerzanie taryf.
Z perspektywy unijnych producentów rolnych, a zwłaszcza sektora mleczarskiego, konieczne jest pilne działanie i koordynacja na poziomie europejskim w celu wypracowania skutecznej odpowiedzi.
– Temat unijnej konkurencyjności cenowej będzie jednym z tematów konferencji jaką Komisja Europejska organizuje 18 marca 2025 w Brukseli, gdzie w imieniu unijnych spółdzielni rolniczych, w tym mleczarskich będę miała przyjemność występować jako wiceprezydent COGECA – mówi Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka.