Największym problemem polskiego rolnictwa są mało dochodowe gospodarstwa rolne

24.09.2019 -

Polska żywność podbiła Europę, ale zdaniem autorów raportu „Struktura polskiego rolnictwa na tle Unii Europejskiej”, w najbliższych latach będą narastać problemy ekonomiczne i społeczne polskiego rolnictwa. Konieczna jest zmiana struktury gospodarstw.

Polska należy do największych producentów rolnych Unii Europejskiej, (w 2016 roku) zajmowała wysoką 6 pozycję wśród 27 krajów członkowskich. Po wstąpieniu do UE nasz kraj osiągnął sukces, istotnie zwiększając eksport żywności. Jednak, jak mówił podczas wtorkowej konferencji prof. Walenty Poczta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, w najbliższych latach będą narastać problemy ekonomiczne i społeczne polskiego rolnictwa. Dodał, że warto pamiętać, że zwiększenie sprzedaży produktów rolno-spożywczych Polska zawdzięcza przede wszystkim przemysłowi rolno-spożywczemu, a nie rolnictwu.

Przyznał, że struktura gospodarstw w Polsce jest uwarunkowana m.in. czynnikami historycznymi i ekonomicznymi. Polska, wstępując do UE, miała znacznie mniejszą powierzchnię gospodarstw i niższą ich produktywność. Ponadto w rolnictwie pracowało znacznie więcej osób niż w krajach UE-15. W 2016 roku sytuacja była podobna, polski rolnik miał nadal mniej ziemi (niż średnia w UE), a jego wydajność była mniejsza. – Rolnictwo polskie posiada duży potencjał, ale relacje między czynnikami są mało korzystne – stwierdził profesor.

Liczba gospodarstw w UE od 2005 do 2016 roku zmniejszyła się o prawie 4 mln, tj. o 27%; w Polsce (biorąc pod uwagę tylko gospodarstwa powyżej 1 ha) spadła jedynie o ok. 311 tys. W badanym okresie w Polsce tylko nieznacznie wzrosła liczba gospodarstw powyżej 30 ha, tj. takich, które przynoszą dochody zapewniające dalszy ich rozwój. W sumie jest ich tylko 5,5% (75 tysięcy). Większość rolników ze „starych” krajów UE uważa, że produkcja opłacalna jest w gospodarstwie 100-hektarowym (w Polsce jest ich ok. 3 tys.).

Według autorów raportu, największym problemem polskiego rolnictwa są mało dochodowe gospodarstwa rolne. Jak wynika z analiz, blisko 90% z nich (ponad 1,2 mln) nie zapewnia właścicielom dochodów na satysfakcjonującym poziomie. W ocenie ekspertów, „wynika to przede wszystkim ze zbyt małej powierzchni użytkowanych gruntów, ale także niezbyt wysokiego poziomu intensywności gospodarowania.”

– Rozdrobnienie jest nadal znaczne, choć zróżnicowane regionalne i ono skutkuje przede wszystkim niską wydajnością pracy – zaznaczył Poczta. Jak mówił, ewolucja struktury gospodarstw w UE polegała na zmniejszeniu ich liczby i zwiększeniu powierzchni oraz intensywności produkcji. Jednak m.in. Polska traci dystans do przeciętej – uważa profesor.

Jego zdaniem, jeśli nie będzie przepływów ziemi do gospodarstw większych, to będzie to barierą strukturalnego rozwoju rolnictwa. – Należy stworzyć warunki do przepływów ziemi, muszą powstawać silne gospodarstwa rodzinne. Należy chronić gospodarstwa wielkotowarowe, bo jest ich niewiele – powiedział Poczta. Argumentował, że zabranie im części ziemi nie rozwiąże problemów gospodarstw rodzinnych, bo ziemi jest za mało. Dlatego też trzeba wspierać małych rolników w rezygnacji z prowadzenia gospodarstw, ale jednocześnie oferować im zatrudnienie poza rolnictwem.

Profesor jest zdania, że małe i duże gospodarstwa mogą współistnieć, ale powinny produkować co innego. Duże – produkty masowe, m.in. zboża; małe – bardziej niszowe. – Bez zmiany struktur możliwości rozwojowe polskiego rolnictwa będą napotykały na bariery – podsumował.

Dr Janusz Rowiński z Towarzystwa Ekonomistów Polskich zaznaczył, że ze strukturą gospodarstw związana jest struktura produkcji zwierzęcej. W Polsce 1/4 całej produkcji bydła mlecznego i trzody chlewnej jest hodowana w małych gospodarstwach, podczas gdy w UE miej niż 5% produkcji zwierzęcej znajduje się w takich gospodarstwach. W opinii rolników z większości krajów UE-12, opłacalny jest chów co najmniej 500 sztuk trzody i 100 sztuk krów.

Tymczasem w Polsce tylko nieliczne gospodarstwa (ok. 2%) prowadziły w ostatnich latach chów w skali zapewniającej zadowalający dochód; 98% miało stada mniejsze niż 400 sztuk. Z kolei chów krów mlecznych prowadzony był przez blisko 335 tys. gospodarstw, z których 90% miało stada poniżej 20 sztuk. Zdaniem Rowińskiego oznacza to, że w najbliższych latach produkcja zwierzęca w naszym kraju może spaść, gdyż małe gospodarstwa będą rezygnowały z tej uciążliwej i niedochodowej produkcji.

Raport pod redakcją Walentego Poczty i Janusza Rowińskiego jest zakończeniem projektu „Problemy polskiego rolnictwa i gospodarki żywnościowej”, realizowanego w latach 2017-2019 przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) oraz Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej (EFRWP). Dane z raportu pochodzą ze statystyk Eurostatu z 2005 i 2016 roku.

(24.09.2019 za PAP)


Współpraca