Należy właściwie ułożyć relacje handlowe z Ukrainą

Sytuacja gospodarcza i polityczna zmienia się tak dynamicznie, że wyzwań stojących przed mleczarstwem może być kilka. Główne to polityka handlowa USA oraz przyszła konkurencja ze strony ukraińskiej – ocenia Profesor Andrzej Babuchowski, prezes Instytutu Innowacji Przemysłu Mleczarskiego.
Nowa amerykańska polityka handlowa zmieni rynek mleczarski
Zapytany o najważniejsze wyzwania stojące przed polskim mleczarstwem, prof. Babuchowski stwierdził, iż pierwszym jest sytuacja polityczna.
Warto sobie zadać pytanie na ile amerykańska polityka handlowa i celna będzie wpływała na nasze mleczarstwo. Polska oczywiście wiele nie eksportuje do Stanów zjednoczonych, ale to nie oznacza, że gdyby USA na stałe wprowadziłyby cła na wiele produktów mlecznych z Europy Zachodniej, to ich producenci będą szukali rynków, gdzie je zbyć. Mówimy tu o produktach takich jak sery z oznaczeniami jakościowymi. Te produkty trafią najprawdopodobniej na rynek europejski, a to nasz główny rynek eksportowy – zauważa prof. BabuchowskiDruga sprawa, na którą zwraca uwagę ekspert, jest taka, że inne kraje pozaeuropejskie, które więcej niż Polska eksportowały do Stanów Zjednoczonych, również będą szukały nowych rynków zbytu dla swoich produktów. Zdaniem profesora, w obu przypadkach możemy na tym stracić.
Napotkamy zwiększoną konkurencję na rynkach zewnętrznych, gdzie będziemy musieli konkurować nie tylko ceną, ale również jakością. Może się tak zdarzyć, że nasi konkurenci będą oferowali np. produkty profilowane, czy z określoną specyfikacją. Będziemy musieli temu sprostać, co może okazać się nie łatwe – mówi Andrzej Babuchowski
Ukraina spędza sen z powiek polskim rolnikom i przetwórcom
Zdaniem prezesa Instytutu Innowacji Przemysłu Mleczarskiego niezmiernie ważna jest sprawa właściwego ustawienia przyszłej współpracy z Ukrainą.
Wcześniej czy później Ukraina będzie związana ze wspólnym rynkiem europejskim, nawet jeżeli nie zostanie pełnoprawnym członkiem Unii. Może być na zasadach stowarzyszania z Unią, jak Szwajcaria i Norwegia, gdzie są bardzo duże ułatwienia handlowe. Możemy oczekiwać produktów mlecznych z Ukrainy w Polsce – obawia się prof. BabuchowskiZwraca uwag na fakt, że Ukraińcy już teraz rozbudowują i unowocześniają swoje zakłady przetwórcze. Starają się również od razu budować przy nich biogazownie, które będą je zaopatrywać w energię elektryczną. Tak samo inwestują w kogeneracje.
Jest przy tym zdania, że jeżeli zmodernizują swoje zakłady, nawet jeżeli będą one należały do zachodnich firm działających na Ukrainie, to będą one bardzo nowoczesne.
– To bardzo logiczne. Mimo zniszczenia sieci elektrycznych, zakłady będą mogły funkcjonować. Przeglądałem program rozwoju ukraińskiego mleczarstwa. Jest to bardzo dobrze napisany, konkretny i długofalowy program, z konkretnie rozpisanymi celami, zarówno ogólnymi jak i z konkretnymi produktami jak mleko czy masło – mówi Andrzej Babuchowski
Będą w takiej pozycji, jak polskie firmy mleczarskie były około 20 lat temu, kiedy mieliśmy supernowoczesne zakłady dzięki programom unijnym. Wówczas od razu staliśmy się konkurencyjni wobec firm zachodnich.
Jedyny problem z jakim mogą się zmierzyć Ukraińcy, to akt, że ich produkty są nieco specyficzne, oraz nie mają jeszcze dobrej bazy surowcowej – ocenia profesorProfesor Babuchowski podkreśla, że produkcja mleczarska jest bardzo skomplikowana, obarczona wieloma zagrożeniami, droga, więc też nie wiemy jak do końca sytuacja w tej kwestii rozwinie się na Ukrainie.
Właściwe ułożenie relacji z Ukrainą to odpowiedzialne zadanie
Teraz wracamy do kwestii ułożenia takich relacji handlowych z Ukrainą, żeby oni wspomagali rozwój naszego mleczarstwa przez zakup naszych produktów, a nie stali się za kilka lat poważnym konkurentem.Może ostatecznie wyspecjalizują się w prostszych sektorach rolnictwa jak np. zboża oleiste. Tego nie wiemy, więc musimy współpracując z nimi mieć baczenie na ich obrane kierunki rozwoju. W zależności od sytuacji trzeba będzie reagować – mówi Andrzej Babuchowski