Organizacje zrzeszające małe sklepy podzielone w opiniach o wpływ zakazu handlu w niedziele

23.01.2018 -

Przedstawiciele organizacji zrzeszających małe sklepy nie są zgodni co do oceny, jaki wpływ na placówki małoformatowe będzie miał zakaz handlu w niedziele. Grupa Chorten uważa, że zmiany te mogą mieć pozytywny wpływ na wiele małych sklepów, natomiast Polska Grupa Supermarketów, początkowo bardzo przychylna zakazowi, krytykuje przepisy ustawy po zmianach wprowadzonych na etapie pras sejmowych.

Sejm uchwalił ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele w listopadzie ubiegłego roku, a 11 stycznia przyjął poprawki, jakie do ustawy wprowadził Senat. Zgodnie z zapisami ustawy, od 1 marca 2018 roku w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe – pierwsza i ostatnia. Od 1 stycznia 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu – ostatnia, a od 1 stycznia 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku. Od 2020 roku wolne od handlu będą tylko: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo – ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.

Ponadto – jak zapisano w ustawie – w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy tylko do godz. 14. W uchwalonej przez Sejm ustawie przewidziano katalog włączeń obejmujący placówki, w których będzie można prowadzić handel w niedziele. W niedziele będzie dozwolony handel m.in. w piekarniach, cukierniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z pamiątkami, w sklepach z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, w placówkach pocztowych.

Poparcie dla nowych przepisów od początku deklarowała Grupa Chorten. Sylwia Olechno, dyrektor generalna Grupy Chorten uważa, że sklepy powinny mieć jeden dzień w tygodniu, w którym odpocząć może także personel. – Z perspektywy biznesowej zmiana ta jest ciosem przede wszystkim dla naszej zachodniej konkurencji, bo to w dyskontach i hipermarketach, a nie w polskich małych i średnich sklepach spożywczych, w niedziele można zobaczyć duże ilości klientów. W Grupie Chorten jest wielu właścicieli sklepów, którzy pozytywnie przyjęli nowe rozwiązania – mówi dyrektor generalna Grupy Chorten.

Zarząd firmy pozytywnie ocenia senackie poprawki, w których doprecyzowano kwestie sprzedaży w takich punktach jak piekarnie, zapisując, że przeważająca działalność w otwartych tego dnia miejscach ma polegać na handlu wyrobami piekarniczymi. W innym przypadku byłaby to luka prawna, z której niewątpliwie chciałyby skorzystać sieci handlowe z punktami piekarniczymi. Grupie Chorten nie podoba się natomiast kwestia stopniowego wprowadzania zakazu handlu zaczynając od dwóch niedziel w miesiącu.

Grupa nie obawia się spadku obrotów z powodu zmniejszenia liczby dni handlowych. Jednocześnie nie wyklucza, że dla niektórych sklepów zmiana może okazać się korzystna. – W przypadku wielu placówek przekalkulowanie kosztów zatrudnienia w niedzielę względem uzyskiwanych obrotów i tego, że konsumenci zrobią po prostu większe zakupy w sobotę, może okazać się korzystne. Jako Grupa Chorten działająca na rzecz ponad 1200 sklepów nie obawiamy się spadku obrotów – mówi dyrektor generalna Grupy Chorten.

Polska Grupa Supermarketów także była przychylna pomysłowi zakazu handlu w niedziele. Jednak, po poprawkach senackich, przedstawiciele tej organizacji całkiem zmienili swoje nastawienie. Jak oceniają, obecna ustawa budzi coraz większe kontrowersje, ponieważ spod zakazu wyłączona jest część placówek, m.in. kwiaciarni, placówek prowadzonych przez właściciela, lecznic dla zwierząt, dworców czy stacji paliw. Jednocześnie nie uregulowano szczegółów prowadzenia handlu w tych placówkach; oznaczać to może szerokie pole do omijania przepisów np. przez tworzenie supermarketów na stacjach paliw oraz dworcach.

– Poprawki wprowadzone przez Sejm i Senat do obywatelskiej ustawy dotyczącej zakazu handlu w niedziele mogą doprowadzić do skupienia się niedzielnego handlu wokół stacji paliw oraz dworców komunikacyjnych. Obecny kształt ustawy jawnie wspiera zagraniczne sieci handlowe oraz koncerny paliwowe – twierdzi Michał Sadecki, prezes Polskiej Grupy Supermarketów.

Polska Grupa Supermarketów była jedną z organizacji wspierających projekt „Solidarności” dotyczący handlu w niedzielę. Zwracała uwagę, że pracownicy powinni mieć możliwość skorzystania z tzw. „instytucji wolnych niedziel”, by poświęcić czas na wspólny wypoczynek z rodziną.

Obecnie przedstawiciele PGS uważają, że wchodząca w życie ustawa może być kolejnym ciosem w polski handel, który w coraz mniejszym stopniu będzie mógł rywalizować z zachodnioeuropejskimi konkurentami.

Grupa Chorten zgadza się z tym, że zwłaszcza duże stacje paliw postarają się maksymalnie wykorzystać potencjał płynący z tego, że zamknięte będą inne punkty handlowe. Jednak nie obawia się przeniesienia handlu w niedziele na stacje paliw.

– Wiele słyszy się o przygotowaniach do tego kluczowego momentu znanych sieci. Sami jako Grupa Chorten mamy obecnie 26 sklepów zlokalizowanych na stacjach benzynowych w rękach niezależnych właścicieli i oni także mają nadzieję na zwiększenie obrotów, dlatego chcą wprowadzić do swoich punktów produkty pierwszej potrzeby. Jednak uważam, że stacje nigdy nie przejmą niedzielnego ruchu klientów, który generują obecnie większe sklepy, dyskonty, hipermarkety i galerie handlowe. Być może w pierwszych miesiącach, kiedy klienci nie będą jeszcze przyzwyczajeni, że ich najbliższy sklep w niedzielę jest zamknięty, będą awaryjnie udawać się na stację paliw po pieczywo, alkohol czy inne potrzebne produkty. Jednak nie wyobrażam sobie, byśmy na stacjach zaczęli robić większe zakupy, zwłaszcza że w większości przypadków są one zlokalizowane po trasie, a nie w centrach miast – tłumaczy Sylwia Olechno.

Przypomnijmy, że PKN Orlen zwołał na 2 lutego Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, na którym jednym z punktów obrad ma być dopisanie do statutu nowych pozycji, które umożliwią spółce m.in. hurtowy handel owocami, mięsem czy jajami. Po opisaniu pomysłu przez media, spółka wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła, że podejmowane kroki mają związek z wprowadzeniem ograniczeń w niedzielnym handlu. Przekonuje, że ofertę swoich sklepów poszerza od dawna, a zmiany w statucie wynikają z rosnącej sprzedaży pozapaliwowej.

(23.01.2018 za dlahandlu.pl)

 

Współpraca