Produkty bez laktozy zyskują na znaczeniu

Rośnie rynek mlecznych produktów bez laktozy. Naprzeciw temu trendowi wychodzą mleczarnie, które wprowadzają na rynek coraz więcej takich produktów.

Spożywanie mleka i jego przetworów ma w Europie tradycję długą jak nasza cywilizacja. Jesteśmy genetycznie predestynowani do picia mleka. Mimo że większość ludzi pochodzenia północnoeuropejskiego wytwarza wystarczające ilości laktazy przez całe życie, niedobory laktazy są powszechne wśród ludzi pochodzących z Bliskiego Wschodu, Indii, części Afryki i ich potomków w innych częściach świata. Jak wskazują badania naukowe, blisko 70% dorosłych wykazuje w pewnym stopniu nietolerancję laktozy. W Europie, w większości państw niedostateczna produkcja laktazy występuje u 5% ludzi białych i znacznie więcej wśród innych grup etnicznych. W Polsce nietolerancja laktozy występuje u 1,5% niemowląt i dzieci oraz u 20-25% osób dorosłych. Dla porównania w Danii występuje u 6% społeczeństwa, w Grecji – 38%, w Niemczech – 15%, Anglii – 6-34%.

Coraz więcej mówi się w przestrzeni publicznej o nietolerancji laktozy. Mleczarnie wychodzą temu naprzeciw i rozwijają produkty bez laktozy lub o jej obniżonej zawartości. Przykładem firmy, która bardzo uważnie wsłuchuje się w rynek i szybko reaguje, jest OSM Łowicz. Zdaniem Jana Dąbrowskiego, prezesa mleczarni z Łowicza, w Polsce jest ponad 5-7% konsumentów z nietolerancją laktozy. Spółdzielnia w Łowiczu od kilku lat ma w swojej ofercie mleko bez laktozy. – Jest to produkt rentowny, w przeciwnym razie nie produkowalibyśmy go. Równocześnie chcemy dalej rozwijać tę linię produktów – mówi Jan Dąbrowski.

Także inne mleczarnie idą w tę stronę. Po wnikliwiej analizie trendów rynkowych Mlekovita wprowadza na rynek nowy produkt: Wydojone bez laktozy – pierwsze na rynku mleko bez laktozy o obniżonej zawartości węglowodanów. Wydojone bez laktozy otrzymywane jest z mleka krowiego poddawanego specjalnej obróbce w celu obniżenia o blisko połowę poziomu węglowodanów i usunięcia laktozy. W procesie produkcji laktoza zostaje rozłożona na cukry proste, zachowując jednocześnie wartości odżywcze mleka. Także Mlekpol wprowadził nową linię produktów. Spółdzielnia z Grajewa wprowadziła do swojej oferty m.in. twarogi bez laktozy. Dzięki zastosowaniu enzymu laktazy, zawarta w mleku laktoza została rozłożona, przy zachowaniu pełnej wartości odżywczej produktu.

 

Znakowanie

– Trzeba wyraźnie odróżnić mleko bez laktozy, a mleko z obniżoną zawartością laktozy. W naszych produktach zawartość laktozy wynosi poniżej 0,1% – to mniej niż błąd badawczy. Natomiast produkty o obniżonej zawartości laktozy mają jej około 20% – mówi prezes Dąbrowski. W tej sprawie wypowiedział się Główny Inspektor Sanitarny. Wskazuje, że przepisy prawne z obszaru bezpieczeństwa żywności, zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym, nie zawierają szczegółowych wymagań dotyczących znakowania środków spożywczych komunikatami nieodwołującymi się do braku, niskiej lub zmniejszonej zawartości laktozy. Przepisy takie zostały natomiast opracowane na poziomie Unii Europejskiej w odniesieniu do znakowania żywności informacjami o braku lub niskiej zawartości glutenu. W odniesieniu do laktozy przyjęcie szczegółowych przepisów wciąż pozostaje w zakresie inicjatyw planowanych.

Stanowisko w sprawie znakowania żywności informacją o braku laktozy zostało opracowane w związku z licznymi zapytaniami przedsiębiorców oraz konsumentów w tej kwestii kierowanymi do GIS. – Chciałbym jednakże podkreślić, że o ile w przypadku informacji „bez laktozy” w stanowisku możliwe było zastosowanie ogólnych wymagań prawa żywnościowego w zakresie znakowania (producent informuje, że produkt nie zawiera laktozy w przypadkach, gdy faktycznie jej nie zawiera – a w praktyce – jej zawartość nie przekracza poziomu oznaczalności metody analitycznej, zatem informacja nie wprowadza konsumenta w błąd, o tyle w przypadku informacji wskazanej na niską zawartość laktozy takiej możliwości nie ma. Nie ma bowiem żadnych podstaw prawnych, które pozwoliłyby na przyjęcie konkretnego poziomu zawartości laktozy warunkującego stosowanie takiego komunikatu – zwraca uwagę Główny Inspektor Sanitarny.

Warto zwrócić uwagę, że za każdym razem, gdy przepisy umożliwiają stosowanie informacji o niskiej zawartości danego składnika, ustawodawca określa konkretny, maksymalny poziom jego zawartości. Taka sytuacja ma miejsce zarówno w przypadku przyjętych komunikatów dotyczących alergenów, jak i w przypadku oświadczeń żywieniowych np. niska zawartość soli. Biorąc pod uwagę powyższe, w opinii Głównego Inspektora Sanitarnego, obecnie obowiązujące przepisy nie dają postaw do stosowania informacji wskazującej na niską zawartość laktozy.

To niezwykle ważna informacja, gdyż na wielu produktach można spotkać taką informację. W kontekście rozwijającego się rynku, ustawodawca powinien bez zbędnej zwłoki doprecyzować odpowiednie przepisy, w taki sposób, aby mleczarnie mogły skutecznie i z łatwością reagować na oczekiwania konsumentów.

 


Współpraca