Segregacja odpadów staje się dobrym nawykiem

20.11.2015 -
Według danych Fundacji ProKarton nawyki Polaków w kwestii segregacji odpadów zmieniają się na lepsze, ale potrzebna jest dalsza edukacja ekologiczna, ponieważ wciąż tylko 20% odpadów z gospodarstw domowych zostaje poddane recyklingowi, w wyniku którego odzyskuje się surowce wtórne. Poziom selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych jest bardzo zróżnicowany jeżeli chodzi o konkretne wyniki osiągane przez gminy w Polsce.
Statystyki poprawiają się w dużej mierze dzięki działaniom podejmowanym przez lokalnych liderów – tj. przedsiębiorstwa komunalne, które zbierają i sortują odpady w swoich regionach, wprowadzając przy tym nowe technologie i realizując długofalowe programy edukacyjne. Takie przykłady warte są opisania i naśladowania przez inne jednostki odpowiedzialne za odpowiedni stan środowiska naturalnego Polski.
Statystyczny mieszkaniec Polski produkuje rocznie około 332 kilogramów odpadów komunalnych, podczas gdy średnia unijna wynosi 524 kg. Poziom odzyskiwania surowców w procesie recyklingu pokazuje jednak, że Polska nie jest zieloną wyspą na mapie Europy. Tylko ok. 20% uzyskanych odpadów komunalnych trafia u nas do ponownego przetworzenia, podczas gdy w Belgii poziom ich odzyskiwania oscyluje w granicach 58%, a w Niemczech – aż 62%.
Nawyki Polaków zmieniają się jednak na lepsze. W ciągu ostatnich kilkunastu lat to właśnie w Polsce (oraz w Irlandii i Norwegii) w największym stopniu zmniejszył się odsetek odpadów komunalnych składowanych na masowych wysypiskach. Choć daleko nam do unijnej średniej, zaczynamy sortować odpady chętniej i częściej.
Z badania ośrodka TNS Polska „Czy Polacy segregują kartony do płynnej żywności?”, zrealizowanego na zlecenie Fundacji ProKarton (maj 2015 r.) wynika, że 61% Polaków systematycznie segreguje śmieci, a sporadycznie robi to 17% z nich. Jednak 7 milionów konsumentów wciąż (w najlepszym wypadku) wyrzuca wszystko do jednego pojemnika.
Opakowania wielomateriałowe, w tym kartony do płynnej żywności, stanowią tylko niewielki odsetek wszystkich nadających się do recyklingu odpadów. Są one jednak powszechnie używane (95% polskich konsumentów deklaruje, że kupuje produkty w tego typu opakowaniach). Kartony mogą być przy tym łatwo zbierane i poddawane recyklingowi materiałowemu. Polacy przyznają jednak, że potrzebna jest edukacja na temat selektywnej zbiórki. Choć 68% dorosłych konsumentów deklaruje, że regularnie segreguje kartony do płynnej żywności, to dalsze 9 milionów ma wątpliwości, jak zrobić to poprawnie.
Tym, co mogłoby przekonać badanych do segregacji kartonów po mleku i sokach, jest przede wszystkim zapewnienie łatwego dostępu do pojemników do selektywnej zbiórki (33%), posiadanie odpowiednich pojemników w domu (23%), pewność, że system zarządzania odpadami działa rzetelnie (22%) oraz instrukcja, która w prosty sposób wyjaśniałaby zasady segregacji odpadów (14%).
Polacy zgłaszają potrzebę edukacji w zakresie segregacji kartonów do płynnej żywności – mówi Jan Jasiński, prezes Fundacji ProKarton. Największy odsetek respondentów (23%) uważa, że obowiązek edukacji leży po stronie władz lokalnych. Według 15% z nich to zadanie należy do placówek oświatowych, a dalszych 13% uważa, że edukować powinny media. Polacy wskazywali również, że taką wiedzę powinni szerzyć także edukatorzy z organizacji pożytku publicznego, władze centralne oraz producenci produktów, które są pakowane w tego typu opakowania.
Zmiany legislacyjne ustalające nowy porządek w systemie zagospodarowania odpadów zostały wprowadzone w 2013 roku. Choć ustawa obejmuje swym działaniem teren całej Polski, to jej praktyczna realizacja przebiega na poziomie lokalnych samorządów.
Jak wynika z danych Fundacji ProKarton, najczęściej odpady sortują mieszkańcy regionu południowego i zachodniego (robi to ok. 81-82% respondentów). W pozostałych częściach Polski segregowanie ma w nawyku ok. 75-77% konsumentów. Ponad połowa Polaków regularnie segreguje śmieci, a sporadycznie robi to prawie co piąty z nas. Częściej do niewiedzy, jak segregować kartony do płynnej żywności, przyznają się mężczyźni, osoby z niższym wykształceniem oraz mieszkańcy średnich (20-100 tys. osób) miast. Mieszkańcy regionu południowego częściej niż osoby z innych części Polski wspominali, że system zagospodarowania odpadów nie działa (24%) lub, że nie wiedzą, do jakiego pojemnika wrzucić kartony po mleku i sokach (20%).
Sposób, w jaki selektywnie zebrane przez Polaków odpady z są pozyskiwane z gospodarstw domowych jest uzależniony od wielu czynników, m.in. od zamożności gmin, stopnia uprzemysłowienia i urbanizacji, gęstości zaludnienia i stanu infrastruktury.
Selektywna zbiórka przebiega wieloetapowo. Na początku ścieżki znajdują się gospodarstwa domowe, w których mieszkańcy, zgodnie z zapisami ustawy i rozporządzeń gminnych segregują odpady dzielone na tzw. frakcje. Jest to tak zwana „segregacja u źródła”. Najpopularniejszym rozwiązaniem jest system trójfrakcyjny z podziałem na odpady zmieszane, segregowane suche i szkło. Należy jednak mocno podkreślić, że najlepsze wyniki w sektorze odzysku surowców wtórnych uzyskuje się, gdy w gminie prowadzona jest selektywna zbiórka w oparciu o system wielofrakcyjny (np. szkło, papier, tzw. „frakcja lekka, tj. plastik, puszki, kartony do płynnej żywności, frakcja mokra, tj. odpady organiczne, itp.))
W dalszej kolejności firmy transportowe przewożą odpady do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK), gdzie są one sortowane na kilka-kilkanaście wydzielonych frakcji. Posortowane odpady (np. kartony do płynnej żywności, szkło białe, kolorowe, opakowania PET posortowane wg. kolorów, itp.) odbierane są przez firmy trudniące się odzyskiwaniem cennych surowców wtórnych, np. przez papiernie, które zgłaszają rosnący popyt na wysokiej jakości celulozę pochodzącą z kartoników po mleku i sokach.
– Działania RIPOK-ów przynoszą wymierne korzyści zarówno zakładom, jak i mieszkańcom – komentuje Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego i Opakowań (realizatora Dobrowolnego Porozumienia REKARTON). Dzięki sprzedaży segregowanych odpadów obniżają się koszty eksploatacyjne przedsiębiorstw komunalnych oraz opłaty środowiskowe. RIPOK-i stale modernizują technologie sortowania, w czym pomagają m.in. dotacje unijne. Zaawansowanie technologiczne przodujących polskich zakładów w niczym nie ustępuje tym z krajów z zachodu kontynentu. Niemniej jednak, same nowoczesne instalacje nie wystarczą, by odzysk odpadów z selektywnej zbiórki był jeszcze większy. Należy budować świadomość ekologiczną wśród mieszkańców. Dlatego pracownicy regionalnych instalacji organizują akcje edukacyjne w szkołach, szkolenia dla władz samorządowych, czy dni otwarte dla mieszkańców. RIPOK-i obsługujące tereny wiejskie i małe miasta, poprzez systematyczną pracę i dywersyfikację działań, stanowią często wzór do naśladowania dla przedsiębiorstw z największych aglomeracji.
Jednym z głównych wniosków Fundacji ProKarton z tegorocznego badania jest potrzeba popularyzacji segregacji odpadów i nauki jej poprawnego przeprowadzania. Mieszkańcy sugerują, że takie działania najlepiej prowadzić oddolnie. W Polsce nie ma jednego wzorca segregowania odpadów, który swoim zasięgiem obejmowałby cały kraj. Niekiedy z gospodarstw domowych pozyskiwane są dwie-trzy frakcje, a niekiedy aż dwanaście. Dlatego wszelkie akcje informacyjne muszą być przeprowadzone na poziomie lokalnych społeczności. Kadra kierownicza i pracownicy RIPOK-ów dostrzegają to wyzwanie, ich głos w dyskusji o jakości systemu zagospodarowania odpadami jest istotny.
W tym kontekście pragniemy zaprezentować trzy studia przypadków z trzech lokalnych zakładów RIPOK, położonych w różnych częściach Polski, z dala od metropolii, by pokazać, że w kwestii ochrony środowiska oraz segregacji odpadów potencjał tkwi w regionach. Sumienne i systematyczne działania z Elbląga, Żywca i Janczyc k/Kielc mogą i powinny być przykładem dla innych jednostek.
(20.11.2015 za portalspozywczy.pl)