Zdaniem Prezesa Lacpolu sytuacja jest raczej zmienna niż trudna

22.01.2016 -
– Obecnej sytuacji na ryku nie nazwałbym trudną, ale raczej zmieniającą się. Działając na rynku, trzeba uwzględniać zachodzące na nim zmiany. Nie ma innego wyjścia – powiedział Kazimierz Łoś, prezes Lacpolu.
Prezes Łoś zwraca uwagę, że jest jedna sprawa, która pokutuje wszędzie. – Był moment, gdy eksport wyrobów mleczarskich był bardzo opłacalny i wszyscy się na to nastawiali. Teraz ta opłacalność spadła i mamy kryzys. Trzeba zachować pewne proporcje – podkreśla szef Lacpolu.
Ubolewa równocześnie, że niestety w Polsce spożycie produktów mleczarskich jest nadal bardzo niskie. – Gdyby spożycie mleka w Polsce wzrosło o 1-2 litry mleka na osobę, to przy 36 mln litrów mamy rozwiązany problem nadwyżki produkcyjnej. Rynek krajowy wchłonąłby wówczas całą naszą produkcję – mówi Kazimierz Łoś. – Ważnym jest, że rynek krajowy daje stabilność, a także jest jednym z elementów, który podnosi poziom życia – dodaje.
Chcąc zwiększać obecność na polskim rynku, Lacpol zastanawia się nad nowymi inwestycjami. – Z tym jest związany problem, który nie od nas zależy. We wszystkich dopłatach finansowanych przez Unię Europejską, dużym przedsiębiorstwom takie wsparcie nie przysługuje. Ten problem dotyczy nie tylko Lacpolu, który jest dużą firmą, ale wszystkich dużych przedsiębiorstw – mówi prezes Łoś.
Podkreśla, że to duże przedsiębiorstwa są promotorem działania. W jego opinii, często środki, jakie trafiają do małych firm, są przejęte potem przez duże. – Ponadto, małe firmy nie mają przełożenia na cały rynek, często nie są trwałe – uważa Kazimierz Łoś. – Taka inwestycja w dużym przedsiębiorstwie ma większy sens – dodaje.
(22.01.2016 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)