20 lat w Unii i co dalej. Fakty.

Aby w jednym zdaniu podsumować minione 20 lat obecności Polski w Unii Europejskiej, wystarczy powiedzieć, że nasz kraj dobrze wykorzystał ten czas. Jednak Unia, do której wstępowaliśmy była zupełnie inna niż jest obecnie. Wiele się zmieniło. Dlatego warto spojrzeć na kierunek zmian i zastanowić się co one niosą Polsce i nam, jej mieszkańcom.

Od smuty do dobrobytu   
Można stwierdzić, że wstępując do europejskiej wspólnoty, Polska była krajem zacofanym, biednym i pogrążona w wewnętrznym chaosie, czymś, co Rosjanie określają mianem smuty. Tymczasem, w ciągu 20 lat członkostwa w Unii Europejskiej Polska stała się liderem regionu, państwem, które osiągnęło największy sukces gospodarczy wśród krajów byłego Bloku Wschodniego. Jak czytamy w Memorandum Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, w ciągu 20 lat członkostwa Polska otrzymała z Unii Europejskiej łącznie 245,5 miliarda euro, jednocześnie wpłacając w ramach składek 83,7 miliarda. Oznacza to, że bilans wyniósł 161,6 miliarda euro. Ponad połowa z tych środków została nam przekazana w ramach polityki spójności. Środki pochodzące ze Wspólnoty pozwoliły nam na zrealizowanie ogromnych inwestycji infrastrukturalnych, kluczowych dla rozwoju polskich firm i całej gospodarki. Łączna długość autostrad i dróg ekspresowych w naszym kraju w 2004 r. wynosiła zaledwie 725 km. W 2023 r. wzrosła do 5116 km. Dzięki dofinansowaniu z Funduszu Spójności w wysokości 1,23 miliarda złotych udało się zmodernizować tor wodny Świnoujście-Szczecin. Fundusz ten przekazał także ponad 1,1 miliarda zł na projekt PKP dotyczący budowy nowoczesnego systemu łączności ERTMS/GSM-R na 14 tysiącach km linii kolejowych. Ponad 500 milionów złotych PKP otrzymało także na unowocześnienie wagonów i lokomotyw. To tylko niektóre z licznych inwestycji, które udało się zrealizować we współudziale środków unijnych – wylicza ZPP.
Należy zaznaczyć, że sukces gospodarczy Polski to oczywiście nie tylko kwestia otrzymanych funduszy pochodzących z budżetu UE. Wynika on przede wszystkim z czerpania korzyści z podstawowych swobód istniejących we Wspólnocie, takich jak wolny handel i swobodny przepływ kapitału, towarów i osób. Dostęp do ogromnego europejskiego rynku był wielką szansą dla polskiej gospodarki, z której nasz kraj skorzystał czytamy w Memorandum Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
 
Braki i niedociągnięcia, które ciążą gospodarce
Z kolei Raport Banku Pekao na temat 20-lecia Polski w UE, zwraca uwagę, że w niektórych obszarach nasze sukcesy były dużo mniej spektakularne, a wieloletnie zaniedbania mogą w przyszłości być ważnymi czynnikami obciążającymi konkurencyjność polskich firm. Analitycy Banku zauważają, że przede wszystkim Polska pozostaje jedną z najbardziej energochłonnych i emisyjnych gospodarek UE. Udział technologii zeroemisyjnych w produkcji energii elektrycznej jest najniższy w całej Unii, a wysokie koszty uprawnień do emisji CO2 podbijają ceny energii elektrycznej, która już teraz jest droższa niż średnio w UE. Pewne niedociągnięcia, w perspektywie najbliższych lat rzutujące na stronę kosztową polskich przedsiębiorstw, utrzymują się także w obszarze gospodarki odpadowej, w tym zwłaszcza recyklingu odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych.
Wciąż sporo do zrobienia jest również w obszarze inwestycji. Pomimo iż inwestycje firm w Polsce rosną szybciej niż w UE, realny PKB wzrósł w ostatnich 20 latach jeszcze mocniej. Świadczy to wprawdzie o efektywności firm w obszarze wydajności pracy, lecz w ostatnim czasie relacja nakładów do wartości dodanej w wielu sektorach obniżyła się poniżej przeciętnych poziomów europejskich, a dalsze zaniedbania inwestycyjne mogą w przyszłości rzutować negatywnie na konkurencyjność firm. Szczególnie niepokojący jest zastój inwestycyjny w sektorze energetycznym, gdzie szczyt aktywności mieliśmy dawno temu, bo w 2015 roku. Kolejnym problemem naszej gospodarki to obszar badań i rozwoju. Choć w ostatnich latach Polska wyraźnie zwiększyła aktywność w tym obszarze, również tu dystans do europejskich liderów czy nawet niektórych państw naszego regionu (Czechy, Słowenia, Estonia) jest wciąż znaczny. Szczególnie duże różnice w relacji wydatków na R&D do wartości dodanej występują w sektorach wiedzochłonnych, na których rozwój powinniśmy szczególnie postawić, jeżeli chcemy uniknąć pułapki średniego dochodu. O ile niemal we wszystkich gałęziach przetwórstwa w przeciągu ostatnich 20 lat umocniliśmy swoją pozycję w UE, o tyle stosunkowo najsłabszy progres odnotowaliśmy właśnie w sektorach wiedzochłonnych, cechujących się wyższą innowacyjnością, zaawansowaniem technologicznym oraz poziomem płac. W branżach takich jak chemiczna, farmaceutyczna czy maszynowa nasze udziały w unijnym eksporcie są niskie, a saldo handlu zagranicznego wyraźnie ujemne, z reguły znacznie bardziej niż w momencie akcesji – czytamy w analizie Banku Pekao.

Handel zagraniczny
Ministerstwo rolnictwa podsumowało dane dotyczące handlu zagranicznego naszej żywności. Zwrócono uwagę, że w okresie członkostwa Polski w UE nastąpił znaczący wzrost eksportu polskiego sektora rolno-spożywczego, zwiększając jego udział w Jednolitym Rynku Europejskim. - Wartość eksportu polskiej żywności w 2023 r. wzrosła do 51,8 mld euro, co stanowi ponad 10-krotny wzrost w porównaniu do okresu przed akcesją, a dodatnie saldo handlowe przekroczyło 18,6 mld euro i jest kilkukrotnie wyższe niż cały eksport rolno-spożywczy przed członkostwem – podano w komunikacie resortu rolnictwa. Ministerstwo podało, że po wstąpieniu Polski do Wspólnoty, na obszarach wiejskich w bardzo szybkim tempie następowała transformacja sektora rolno-spożywczego i spadek poziomu bezrobocia, przy równoczesnym rozwoju przedsiębiorczości również w zakresie działalności niezwiązanej z rolnictwem. W latach 2004-2022 wzrosła prawie dwukrotnie liczba osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą na terenach wiejskich w przeliczeniu na 100 tys. osób w wieku produkcyjnym, a stopa bezrobocia spadła z 17,6 proc. do 3,3 proc. poinformowano. Zauważono też, że od momentu wejścia Polski do UE, notowany jest systematyczny wzrost średniej powierzchni użytków rolnych w jednym gospodarstwie rolnym (z 8,7 ha przed akcesją do 11,1 ha w 2020 r.). Wskazano, że kolejne lata po wstąpieniu do Unii wiązały się ze wzrostem liczby średnich i dużych gospodarstw rolnych w Polsce, w tym w szczególności tych o powierzchni powyżej 20 ha. Przed wstąpieniem Polski do UE wartość dodana rolnictwa osiągała zaledwie 6,8 mld euro, natomiast w roku 2023 wzrosła do 22,1 mld euro. Dochody na pełnozatrudnionego rolnika zwiększyły się od 2004 r. ponad 2,5-krotnie - przekazało MRiRW. Na poprawie w sytuacji w rolnictwie skorzystał również sektor przetwórczy. Dzięki wstąpieniu do UE niewielkie gospodarstwa wielokierunkowe przekształciły się w wyspecjalizowane w produkcji mleka, coraz nowocześniejsze duże gospodarstwa rodzinne. Pomimo mniejszej liczby dostawców, ilość wyprodukowanego przez nie surowca systematycznie wzrasta, podobnie jak wydajność krów. Obecnie Mlekpol zajmuje pierwsze miejsce w krajowym skupie – w 2023 roku po raz drugi w historii przekroczyliśmy 2 mld pozyskanego i przetworzonego surowca, który w całości pochodził od polskich rolników – członków Spółdzielni. Dla porównania w 2004 r. skup wynosił nieco ponad 760 mln l. powiedział Tadeusz Mroczkowski, prezes Mlekpolu.

 Radosław Niedzielski

Współpraca