Ardanowski w obronie Leppera

Wiem, że teraz największym problem unijnych rolników, w tym polskich jest walka z tzw. zazielenieniem, które stało się odrealnioną ideologią, wręcz religią brukselską. Ważna jest też walka z unijną biurokracją utrudniającą wykonywanie zawodu rolnika.

Rolnicy protestują też przeciwko napływowi tanich płodów rolnych i taniej żywności spoza UE, niespełniającej surowych unijnych norm.   Polscy rolnicy 9 lutego wyszli na drogi, aby walczyć o choćby znikomą opłacalność produkcji. Nadal okazuje się, że nasza granica nie jest zbyt szczelna i nadal trwa niekontrolowany napływ ukraińskiego ziarna, które niby jedzie tranzytem na Litwę i ponownie wjeżdża do Polski - już jako unijne zboże.  Trwa po prostu wojna obronna unijnych rolników, której nadrzędnymi celami są: obrona unijnego, w tym polskiego rolnictwa, przed zagładą oraz zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego, tak ważnego w tych niepewnych, bo wojennych czasach. 
  Jednak chciałbym w swoim tekście poruszyć inny, może nie tak palący, ale też ważny problem dotyczący naszego kraju. Otóż opinia publiczna była głęboko podzielona, a właściwie jeszcze jest podzielona, w sprawie byłych ministrów: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.   W tej materii pojawiło się tysiące - jak nie więcej wypowiedzi: polityków, komentatorów naszej sceny politycznej, celebrytów, a także zwykłych obywateli „przypadkowo” spotkanych na ulicach, przeważnie wielkich miast.  „Zagrzał” się też Internet. Pomogły w tym zarówno autentyczne posty jak i te wysłane z farmy trolli.  Mało jednak mówiono o tym, który najwięcej stracił w wyniku tzw. „Afery Gruntowej”, czyli o Andrzeju Lepperze. Wszak to ta prowokacja zepchnęła lidera Samoobrony na margines polityki.  Przypominam, że mało kto wierzy, że Andrzej Lepper popełnił samobójstwo, bo taka jest oficjalna przyczyna jego śmierci. Nie na darmo Konfederacja – w poprzedniej kadencji sejmu- wnioskowała – z tego co pamiętam, o utworzenie Sejmowej Komisji Śledczej, która by wyjaśniła tajemnicę śmierci Andrzeja Leppera.


Moim zdaniem nadszedł czas, aby Lepperowi przywrócić cześć i godność. Ale czy politycy - zarówno ci, którzy obecnie rządzą jak i ci, którzy są w opozycji dojrzeli do tego. Pamiętajmy, że Andrzej Lepper nie był bywalcem na warszawskich salonach. Ostro krytykował liberałów, kawiorową lewicę, Polskie Stronnictwo Ludowe, a także Prawo i Sprawiedliwość, w tym jej lidera Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast Donald Tusk bardzo nie chciał, aby Lepper został wicemarszałkiem sejmu. I miał ogromne pretensje do posłów Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, którzy poparli kandydaturę Andrzeja Leppera.  Dlatego z wielkim uznaniem przyjąłem wypowiedź znanego polityka, która mam nadzieję, że zapoczątkuje ów proces przywracania godności i honoru Andrzejowi Lepperowi.  Otóż 8 lutego podczas posiedzenia Sejmu poseł z ramienia PiS Krzysztof Ardanowski, przewodniczący   Rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy prezydencie RP Andrzeju Dudzie, udzielił wywiadu dziennikarzowi telewizji internetowej Idź Pod Prąd - w skrócie IPP. W tym wywiadzie nawiązał do tzw. Afery Gruntowej, którą służby stworzyły, aby „zgnębić" Andrzeja Leppera wicepremiera rządu PIS i przywódcę Samoobrony.
Oto fragment tego wywiadu, w którym Ardanowski powiedział: - Z jednej strony zwolennicy Kamińskiego mówią, że jest to bojownik walczący z korupcją, który naraził się pewnym środowiskom, grupom przestępczym oraz tym którzy pasożytowali dzięki korupcji i z tego powodu jest przez obecną władzę zwalczany i brutalnie tępiony. Natomiast ci, którzy nie zgadzają się z taką tezą, mówią, że Kamiński został skazany przez sąd nie za walkę z korupcją, ale za konkretne wydarzenie związane z atakiem na Leppera, za próbę „wmontowania” go w łapówkę! Byłem wtedy wiceministrem rolnictwa i mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że nie było nigdy w Ministerstwie Rolnictwa działań, które by wskazywały, że Lepper, którego byłem zastępcą z PiS-u, byłby skłonny brać łapówki za odrolnienie gruntów. Odrolnieniem przez długi czas zajmował się Henryk Kowalczyk, który był też wiceministrem rolnictwa. Andrzej Lepper wprost powiedział: nie chcę brać udziału w odrolnieniu gruntów, niech o tym decydują pozostali członkowie kierownictwo resortu - wiceministrowie i dyrektor generalny. Ja nie będę się tym zajmował.  
     Nie było więc żadnych przesłanek, które sugerowały - jestem o tym głęboko przekonany - że Lepper mógłby być skłonny do wzięcia łapówki.  I jak rozumiem: Kamiński i Wąsik jako ówcześni szefowie CBA zostali skazani za sfabrykowanie nieprawdziwych dowodów między innymi za podrabianie dokumentów pieczątek i podpisów. Za wymyślenie i stworzenie afery. Miała ona niewątpliwie za cel przejęcie jego posłów i elektoratu. Zakończył swoją wypowiedź Ardanowski.

Współpraca