Handel międzynarodowy to bieg z przeszkodami

Polska jest, w skali unijnej, istotnym eksporterem produktów mleczarskich. Obecnie rynek i handel międzynarodowy są w dobrej kondycji, jednak eksperci przestrzegają, że może się to zmienić.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w okresie od stycznia do końca listopada zeszłego roku Polska miała 7,8 mld zł nadwyżki w handlu zagranicznym, wobec 16,6 mld zł w tym samym okresie poprzedniego roku. Na eksport żywności trzeba także spojrzeć z perspektywy całej Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że polskie mleko chociażby do Algierii trafia jako mleko unijne. Według Eurostatu, wartość unijnego eksportu rolno-spożywczego w październiku 2017 roku utrzymała się na poziomie 12,3 mld euro. Unijny przywóz rolno-spożywczy wzrósł do miesięcznej wartości 9,6 mld euro, miesięczne saldo handlowe pozostało na tym samym poziomie, co rok temu, czyli z nadwyżką w wysokości 2,7 mld euro. Najwyższe wzrosty miesięcznych wartości eksportu (październik 2017 w porównaniu do października 2016, w mln euro odnotowano w przypadku USA (+172), Chin (+112), Rosji (+91) i Japonii (+68). Wartość importu produktów rolno-spożywczych z października 2017 roku w porównaniu do października 2016 roku wzrosła najbardziej w przypadku importu do UE: z Brazylii i Ukrainy oraz w mniejszym stopniu z USA. Najbardziej spadły przywozy z Paragwaju i Malezji.

W okresie ostatnich 12 miesięcy znaczne wzrósł import nasion oleistych i zbóż (innych niż pszenica i ryż), import ziarna kakaowego najbardziej zmalał pod względem wartości. Wzrósł eksport win i produktów mleczarskich, a spadł zbóż. Do października 2017 roku eksport produktów rolno-spożywczych w UE osiągnął wartość 137,4 mld euro, co odpowiada trwałemu wzrostowi o 5,6% pod względem wartości w tym samym okresie przed rokiem.

Na handel międzynarodowy trzeba spojrzeć jak na całość. Jak wynika z badania Global Business Monitor 2017, zaledwie 7% przedsiębiorców z Europy, Azji i Ameryki Północnej postrzega handel międzynarodowy jako rozwiązanie korzystne dla rozwoju ich biznesu. Co dziesiąty respondent uważa, że ma bardziej realną szansę na rozwój firmy na rynku krajowym niż na międzynarodowym. Aż 98% polskich przedsiębiorców deklaruje, że zajmuje się handlem krajowym, zaledwie 41% eksportuje swoje towary. Większość przedsiębiorców z sektora MŚP jest przygotowana na rozpoczęcie handlu międzynarodowego. Nadal jednak organizacje odstraszają koszty weryfikacji rynku oraz startu na nieznanym obszarze.

Na podstawie zmian wskaźnika Bibby MSP Index, który określa kondycję przedsiębiorstw z sektora MŚP, możemy stwierdzić, że wśród respondentów specjalizujących się w handlu spadł poziom zatrudnienia (o ponad 2 pkt.). Wzrost o ponad 0,5 pkt. odnotowały inwestycje, zamówienia i płynność finansowa, ale niestety można również zaobserwować tendencję wzrostową w przypadku poziomu zadłużenia (wzrost o mniej niż 0,5 pkt.).

– Prawie 50% polskich przedsiębiorców biorących udział w 14 fali badania Bibby MSP Index wskazuje niepewność związaną z nowymi regulacjami prawno-podatkowymi jako główny czynnik przeszkadzający w dalszym rozwoju firmy. Częste nowelizacje ustaw mogą być kłopotliwe dla prowadzących biznes. Branża handlowa w Polsce jest obecnie w trudnej sytuacji przez wprowadzenie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. Z perspektywy prowadzących biznes to rozwiązanie może wpłynąć na zmniejszenie się obrotów w ich sklepach, zwłaszcza gdy konsumenci zmienią nawyki zakupowe, rezygnując z zakupów stacjonarnych na rzecz internetowych – komentuje Jerzy Dąbrowski, dyrektor generalny Bibby Financial Services w Polsce.

Wzrost światowej wymiany handlowej w 2017 i 2018 roku będzie prawdopodobnie o połowę mniejszy niż przed kryzysem: rosnący protekcjonizm finansowy i handlowy w połączeniu ze wzrostem stóp procentowych oraz niepokojącym kierunkiem rozwoju geopolityki prowadzą do wzrostu kosztów handlu. Jest to jedno z głównych ustaleń Działu Badań Ekonomicznych Euler Hermes w trzecim wydaniu Globalnej Prognozy dla Handlu – Global Trade Outlook, zatytułowanej „Gra o Handel: Niepokonany, Nieugięty, Niezłamany” (oryg. „Game of Trade: Unbowed, Unbent, Unbroken”). Położono w niej nacisk zwłaszcza na 8 kluczowych obecnie rynków – USA, Meksyk, Chiny, Japonię, Niemcy, Francję, Wielką Brytanię i Włochy.

W latach 2003-2007 wzrost wolumenu światowego handlu wynosił średnio +8%, a wzrost jego wartości wynosił średnio +16%. Euler Hermes spodziewa się wzrostu wolumenu światowej wymiany handlowej w 2017 roku o +4,3% i o +3,9% w 2018 roku. Pod względem wartości przewidujemy jego wzrost o odpowiednio + 7,5% w 2017 r. i + 6,3% w 2018 roku.

– Po pierwsze, liczba środków protekcjonistycznych jest wysoka i stale rośnie: oczekujemy wprowadzenia w tym roku łącznie ponad 400 nowych środków o tym charakterze (nieco tylko mniej niż w 2016 roku). Niektóre kraje, takie jak USA, zaczęły szybko zwiększać liczbę barier: do listopada 2017 roku odnotowaliśmy 87 nowych takich regulacji, więcej niż w całym 2016 roku (84) i 2015 roku (86). Działania te były silnie ukierunkowane na dwie gospodarki: Chiny (20%) i Kanadę (18%), co oznacza wzrost odpowiednio z 10% i 12% w 2016 roku. Taka tendencja jest szczególnie ważna w kontekście znaczenia Stanów Zjednoczonych jako końcowego konsumenta towarów: kraj ten odpowiada za 30% światowej konsumpcji prywatnej – czytamy w raporcie Euler Hermes. Druga przeszkoda w dalszym rozwoju światowej wymiany handlowej wiąże się z wciąż trudnym dostępem do finansowania wynikającym z utrzymującej się „bałkanizacji” (rozdrobnienia i spolaryzowania) przepływów finansowych. Zaciągnięte na świecie transgraniczne kredyty bankowe zmniejszyły się w II kw. 2017 roku o -0,2% r/r z powodu asymetryczności regulacji. Nietolerancja i wyodrębnienie ryzyka przez duże banki w USA, w połączeniu z asymetrycznymi, niejednolitymi regulacjami finansowymi (wymogi kapitałowe) i kontrolami kapitału (na rynkach wschodzących) składają się na wyjaśnienie podstaw naszej prognozy rozczarowującego wzrostu wolumenu wymiany handlowej. Euler Hermes znalazł lukę w finansowaniu handlu w wysokości około 1,5 bln USD w tym roku, zgodnie także z ostatnimi szacunkami Azjatyckiego Banku Rozwoju ( ADB – Asian Development Bank), a nastawiona na stymulowanie rozwoju polityka w rozwiniętych gospodarkach (i w efekcie tzw. wojny podatkowe) może również dodatkowo ściągnąć kapitał z rynków wschodzących.

Po trzecie, kwestie geopolityczne pozostają kluczowym czynnikiem determinującym zmiany w strukturze handlu. Panujące w Europie napięcie w relacjach z Rosją i trudne do osiągnięcia porozumienie w sprawie umowy przejściowej poprzedzającej Brexit stanowią poważne zagrożenie dla perspektyw handlowych. Na Bliskim Wschodzie wspomniane narastające napięcia globalne uzupełniają i tak już trudną sytuację w regionie. Wreszcie, podwyższone ryzyko na Półwyspie Koreańskim angażuje kluczowych czempionów światowej wymiany handlowej (Chiny, Korea Południowa, Japonia i Stany Zjednoczone). – Protekcjonizm finansowy jest największym zagrożeniem dla handlu światowego – stwierdza Ludovic Subran, główny ekonomista Euler Hermes. Ostrzega on że, zdyscyplinowane wsparcie ze strony rządów dla inwestycji długoterminowych i dla rewolucji cyfrowej, a także duża ilość widocznych w bilansach firm środków pieniężnych może nie wystarczyć, aby zrównoważyć ten niepokojący trend.

– Mniej niż 10% przedsiębiorców postrzega handel międzynarodowy jako sposób na rozwój biznesu w ciągu najbliższego roku. Za główną barierę wejścia i działania na zagranicznym rynku uznawane są wahania kursów walutowych, 1/5 firm z sektora MŚP deklaruje, że brak stabilności na rynku walut zniechęca ich do ekspansji globalnej – komentuje Jerzy Dąbrowski. – Niestety, ograniczony dostęp do stałego źródła finansowania może silnie zahamować rozwój, w tym rozwijanie handlu przez przedsiębiorstwo. Wyniki Global Business Monitor 2017 przedstawiają zróżnicowany krajobraz finansowy MŚP w różnych krajach. W całym badaniu ponad 1/10 przedsiębiorców z sektora MŚP (12%) odmówiono finansowania – dodaje Jerzy Dąbrowski.

Pamiętajmy, że wielka polityka, a to ona decyduje o protekcjonizmie, ma zawsze wpływ na rynek i jego poszczególnych uczestników.

 


Współpraca