Kto będzie pracował w mleczarstwie?
Polscy mleczarze się starzeją. Chociaż branża jest rozwojowa i dochodowa, to coraz mniej młodzieży i osób wchodzących w dorosłość chce się uczyć i poznawać zawody związane z mlekiem.
Mleczarstwo jest bardzo ważną gałęzią sektora rolno-spożywczego. Co do tego nie trzeba nikogo przekonywać. W tej branży pracują zarówno rolnicy – producenci mleka, szeroko rozumiani przetwórcy oraz logistycy, handel itp. Niestety, mimo znaczenia tego sektora i coraz lepszych warunków pracy, coraz mniej młodych ludzi jest zainteresowanych pracą w szeroko rozumianym mleczarstwie. Zdaniem Klemensa Ciesielskiego, prezesa Krajowego Stowarzyszenia Mleczarzy, kształcenie kadr dla mleczarstwa jest coraz większym problemem. – Na razie obserwujemy, że jest bardzo małe zainteresowanie tym zawodem. Niestety, widzimy także coraz niższy poziom uczniów. Środowisko mleczarskie stara się podejmować działania, które propagowałyby mleczarstwo jako takie i pracę w tej branży. Jednym z takich działań jest olimpiada wiedzy o mleku i mleczarstwie – mówi prezes KSM. Zwraca uwagę na zmiany, jakie zaszły w kształceniu przyszłych mleczarzy. Zlikwidowano bowiem szkoły mleczarskie, często o wiekowej tradycji, a na ich miejsce powstają w różnych szkołach grupy zainteresowane mlekiem i tematyką mleczarską. – Nie są liczne, często mają zaledwie kilkunastu uczniów, ale to właśnie one biorą udział we wspomnianych olimpiadach – mówi Klemens Ciesielski. Podkreśla, że kierowane przez niego stowarzyszanie stara się także zainteresować i nakłonić nauczycieli, aby chcieli kształcić młodzież w tym kierunku. – Jest to inwestycja w przyszłość branży – dodaje.
Problem dostrzegają także firmy mleczarskie, które starają się nakłonić, często także sponsorować klasy mleczarskie w miejscowościach, gdzie mają swoje zakłady. Przykładem takiego działania jest Mlekpol. Od września 2016 roku Zespół Szkół Zawodowych w Mrągowie w porozumieniu ze Spółdzielnią Mleczarską Mlekpol, uruchomił nowy, odpowiadający zapotrzebowaniu rynku pracy kierunek – technik przetwórstwa mleczarskiego. Najlepsi, którzy ukończą ten kierunek, będą mogli liczyć na zatrudnienie w Spółdzielni. Dodatkowo spółdzielnia wystawia się na Targach Edukacyjnych Szkół Ponadgimnazjalnych w Mrągowie.
Nie tylko kształcenie zawodowe mleczarzy na poziomie średnim ma problemy. Nie omijają one także szkół wyższych. Sztandarową uczelnią kształcącą kadry dla mleczarstwa jest Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Nawet jednak ta uczelnia zauważa spadający poziom studentów i malejące zainteresowanie kierunkami mleczarskimi. Chcąc wyjść naprzeciw tym procesom, 1 października 2017 roku rozpocznie się wygaszanie kierunku Inżynieria Chemiczna i Procesowa, a rozpocznie działalność kierunek pod nazwą Inżynieria Przetwórstwa Żywności. Zmiany organizacyjne spowodują położenie większego nacisku w dydaktyce na wiedzę kierunkową związaną z technologią i techniką produkcji żywności oraz związane z nimi podstawowe zagadnienia ekonomiczne i uregulowania prawne. – W tym samym czasie uruchomione zostanie w Katedrze tzw. kształcenie dualne. Oznacza ono połączenie wiedzy teoretycznej z intensywnym systemem praktyki zawodowej w przedsiębiorstwie. Tym sposobem absolwent będzie przygotowany do praktycznego wykorzystania wiedzy zgodnej z zapotrzebowaniem przyszłego pracodawcy. Na potrzeby kształcenia dualnego Uczelnia podpisała stosowne dokumenty z kilkoma firmami zainteresowanymi zatrudnieniem absolwentów kierunku Inżynieria Przetwórstwa Żywności – mówi profesor Jan Limanowski.
Podczas X Euroforum Polskiego Mleczarstwa Torsten Sach, prezydent Niemieckiego Związku Mleczarzy, zaprezentował projekt UE pt. Przyszłość kształcenia kadr dla europejskiego mleczarstwa. Prowadzenie takiego programu wskazuje, że problemy z kadrą i jej kształceniem nie są bolączką jedynie polskiego sektora mleczarskiego. – Gwałtowne zmiany, związane ze zwiększoną koncentracją i specjalizacją produkcji oraz rosnące globalne zapotrzebowanie na produkty mleczne. Obecna oferta edukacyjna, która nie jest w pełni ukierunkowana na zapewnienie umiejętności wymaganych przez rynek pracy, niesie silną potrzebę uzyskania kompleksowej wiedzy na temat pożądanych umiejętności i oferowanych umiejętności w europejskim sektorze mleczarskim – mówił Torsten Sach. Ogólnym celem projektu jest zapewnienie konkurencyjności europejskiego mleczarstwa, w którym sektor przemysłowy i sektor edukacyjny współpracują w celu sprostania wymaganiom wobec zmieniającego się popytu i trendów. – Bezpośrednim celem jest zapewnienie jednolitych rekomendacji dotyczących kształcenia w celu spełnienia wymagań rynku pracy w Unii Europejskiej – mówił Torsten Sach. Efektem projektu będzie określenie prognoz na temat wymaganych umiejętności i trendów na nadchodzące pięć lat, a także zebranie najlepszych praktyk w zakresie uczenia się przez całe życie w przemyśle mleczarskim.
Młodzi ludzie chcą żyć szybko i wygodnie. Chcą cieszyć się życiem i z niego korzystać. Chcą podróżować, mieć dużo czasu wolnego. Tymczasem praca w mleczarstwie – zarówno w produkcji jak i przetwórstwie, to najczęściej praca siedem dni w tygodniu. Krowa dająca mleko nie zna pojęcia weekend, święta czy wakacje. Są oczywiście pasjonaci mleka, są także osoby wychowane w mleczarskich rodzinach i nie wyobrażają sobie innego życia. To jednak zbyt mało, aby pokryć zapotrzebowanie na nową krew w mleczarstwie. Import pracowników z Ukrainy też nie jest stałym rozwiązaniem, może być co najwyżej chwilowym. Branża musi poważnie przemyśleć ten problem, gdyż za parę lat będzie za późno.