Podatek handlowy dotknie sklepy tradycyjne, rolników i hodowców

19.09.2016 -
– Podatek handlowy dotknie w większym stopniu małe sieci detaliczne, a także wbrew oczekiwaniom najprawdopodobniej sklepy tradycyjne – prognozują autorzy raportu „Handel spożywczy w Polsce w latach 2010-2020” przygotowanego przez firmę doradczą Roland Berger.
– Progi podatkowe, wynoszące kolejno 204 mln PLN dla stawki 0,8% i 2040 mln PLN dla stawki 1,4% obejmą polskich sprzedawców detalicznych posiadających sumarycznie około 80% rynku spożywczego. O tym, kto faktycznie poniesie koszty wprowadzonego podatku, zadecyduje w głównej mierze pozycja negocjacyjna sieci detalicznych i dostawców produktów. Sieci detaliczne już podjęły próby przerzucenia kosztów na dostawców – tłumaczą autorzy raportu „Handel spożywczy w Polsce w latach 2010-2020” przygotowanego przez firmę doradczą Roland Berger.
Dodają, że dostawcy, którzy mają w swoim portfelu produkty pożądane przez konsumentów, napędzające sprzedaż w danej kategorii, raczej nie ulegną tym naciskom. Producenci, którzy nie mają wyraźnej pozycji na rynku lub tam, gdzie rynek jest widocznie rozproszony, będą ulegać naciskom sieci detalicznych. Będą liczyć raczej na to, że kilku producentów nie przystanie na warunki i utratę marży zrekompensują zwiększoną sprzedażą.
– Im większa sieć detaliczna, tym większa siła negocjacyjna wobec dostawców. Mniejsze sieci będą miały większe trudności, ponieważ z jednej strony ich wolumen sprzedaży nie jest duży, a z drugiej strony producenci, którzy przejmą negatywny efekt podatku z dużych sieci, będą mniej skłonni, aby ulegać dalszym naciskom. Będą wręcz szukać możliwości utrzymania swoich marży kosztem słabszych sieci jak i sklepów tradycyjnych (poprzez małe hurtownie). Dlatego, pomimo nałożenia podatku na duże sieci handlowe, może on odbić się negatywnie na segmentach, które nie są bezpośrednio objęte podatkiem handlowym – wyjaśniają autorzy raportu.
Zaznaczają, że drugim kierunkiem przełożenia kosztu podatku przez producentów mogą być partnerzy biznesowi dostawców, na przykład rolnicy czy hodowcy. Kolejnym możliwym efektem może być zwiększenie stopnia współpracy producentów i sieci w modelu marek własnych. Przykładowo zwiększą się udziały marek własnych mleka (obecnie na rynku polskim 30%, na rynku niemieckim ok. 75%).
– Relatywnie niższa pozycja negocjacyjna mniejszych sieci uwidoczni się działaniami zmierzającymi do optymalizacji kosztowej, przeniesieniem kosztu na klienta lub przyspieszeniem konsolidacji rynku. Ich pozycja wydaje się najtrudniejsza. Jednym z rozwiązań dla tych sieci jest możliwość przejścia na model franczyzowy, nieobjęty podatkiem handlowym. Jednak jest to trudny proces, obarczony ryzykiem niepowodzenia – tłumaczą autorzy raportu.
(19.09.2016 za portalspozywczy.pl)