Algieria nadal ciąży ku Francji

20.07.2015 -
Mimo intensywnego wzrostu eksportu polskich produktów mleczarskich do Algierii, należy cały czas mieć na uwadze, że Algieria cały czas ciąży ku Francji i pozycja firm znad Sekwany jest niezachwiana na tamtejszym rynku – uważa Maciej Stępień, prezes Związku Pracodawców, Eksporterów i Importerów Produktów Mleczarskich.
– W Algierii cały czas językiem elit jest francuski, jest to zresztą praktycznie drugi język. Z tym wiążą się ogólne silne związki byłej kolonii z dawną metropolią. Wspomnienia dawnej wojny francusko-algierskiej zacierają się w pamięci. Teraz nic nie wskazuje, aby wpływy francuskie miały się zmniejszać – mówi Maciej Stępień.
Obok przetargów rządowych na produkty mleczarskie, do Algierii rozwija się cały czas eksport prywatny. Jak podkreśla prezes Związku Pracodawców, Eksporterów i Importerów Produktów Mleczarskich, polskie firmy eksportujące na tamten rynek zaliczyły kilka wpadek jakościowych, co teraz skutkuje dodatkowymi obowiązkami dla eksporterów. – Polskie firmy muszą mocno badać każdą wysyłaną partię towaru, co jest uciążliwe i kosztowne. Dla przykładu, firmy francuskie muszą badać tylko pewne reprezentatywne próbki – mówi Maciej Stępień.
W jego opinii, polski eksport prywatny do Algierii będzie się nadal rozwijał i ma dobre perspektywy, ale musimy odzyskać zaufanie tamtejszych odbiorców jako wiarygodny partner. – Nie możemy sobie pozwolić na żadną wpadkę jakościową. Jeśli nic złego się nie zdarzy i nie będziemy mieć zlej prasy, to może to być atrakcyjny rynek dla polskich przedsiębiorstw – uważa Maciej Stępień.
(20.07.2015 za Roman Wieczorkiewicz, portalspozywczy.pl)