Maślane emocje mocno przesadzone

Ceny różnych produktów mleczarskich zmieniają się cyklicznie, ale żadna zmiana nie wywołuje tyle emocji co wzrost cen masła. Dlaczego tak się dzieje i jak ceny tego produktu mogą kształtować się w 2025 roku?


Temat zmian, a właściwie wzrostów cen masła jest niesłychanie medialny i każdy skok ceny tego produktu wywołuje lawinę komentarzy i analiz. Faktem jest, że patrząc na cały miniony rok, to kostka masła kosztowała średnio ok. 6,4 zł, gdy w 2023 r. – ok. 5,9 zł, co daje średni wzrost na poziomie 50 groszy. Istotne jest jednak to, że nie tył to łagodny stopniowy wzrost, a prawdziwa huśtawka cenowa z momentami wzrostowymi blisko 40 proc. Z dostępnych analiz wynika, iż ceny masła zmieniały się drastycznie i bardzo szybko. Początek ubiegłego roku był naznaczony mocnymi spadkami cen masła, tj. od -14,3 do -4,4% RdR. gdy później zaczęło mocno drożeć – od sierpnia do grudnia średnio w granicach od 25,1% do nawet 37,5% RdR.
            Największe podwyżki masło zanotowało w supermarketach, sieciach cash & carry oraz sklepach convenience. Natomiast w dyskontach i hipermarketach była bardziej stabilne cenowo symboliczne skoki cen.
            Należy również uwzględnić fakt, że Polacy przyzwyczajeni do licznych akcji promocyjnych, odczuli ich wyraźne zmniejszenie. Jak wynika z raportu UCE Research, w 2024 r. sieci handlowe urządziły średnio o 12,5 proc. mniej promocji na masło niż rok wcześniej. W opinii ekspertów trend ograniczania promocji ma się utrzymać w kolejnych miesiącach, co skutkować może dalszym wzrostem cen.

Przyczyny zmian cen masła
Według raportu Credit Agricole, na obserwowany silny wzrost cen masła złożyły się trzy czynniki. Po pierwsze, od trzech lat spadają dostawy mleka w Nowej Zelandii - głównie ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, która jest największym światowym eksporterem masła i ma ok. 48 proc. udziału w światowym eksporcie. - Po drugie, do produkcji masła potrzeba relatywnie dużo mleka na tle pozostałych produktów mlecznych. Co więcej, w tym procesie wytwarzane jest odtłuszczone mleko, którego ceny są obecnie niskie. Stąd mleczarniom bardziej opłaca się produkować sery, na których uzyskują wyższą marżę. Po trzecie, rośnie światowe spożycie masła, co w warunkach ograniczonej podaży mleka i relatywnie wysokie zużycia mleka przy produkcji masła dodatkowo podbija jego ceny względem pozostałych produktów mlecznych - stwierdzono w raporcie Credit Agricole.
            Natomiast dr Mariusz Dziwulski z PKO BP wyjaśnia, że podwyżki cen masła wynikały z ograniczeń w produkcji mleka w pierwszej połowie 2024 roku w niektórych częściach świata, m.in. w Nowej Zelandii, będącej największym na świecie eksporterem masła. Kolejnym powodem była niska roczna dynamika dostaw w UE. Zmieniła się także struktura produkcji artykułów mlecznych w krajach Wspólnoty. Z uwagi na niskie ceny masła, producenci przestawili się na wytwarzanie innych, bardziej opłacalnych wyrobów, m.in. Serów. Z kolei dr Piotr Arak z VeloBanku zauważa, że wzrost ceny o ponad 7% to nadal prawie dwa razy więcej niż przeciętny odczyt inflacji CPI z zeszłego roku. Masło to produkt, o który dyskonty postanowiły zaprowadzić wojnę cenową. Walczyły o przejęcie większej części rynku. – Wobec maślanej wojny dyskontów, sieci odpuściły sobie restrykcyjne podejście do ustalania ceny masła, bo przy niestabilnym rynku i tak by się tą ceną nie wyróżniły. Masło przestało ponadto być produktem, którego cenę regularną pamiętają konsumenci. Obecnie większość osób ma w pamięci koszt zakupu produktu w promocji. Zatem cena regularna idzie do góry, by odrobić marżę i zarobić na zrobienie właśnie promocji – tłumaczy Piotr Biela z Grupy Blix.

Prognozy cen masła na 2025 rok
W największej, grudniowej maślanej gorączce, Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, mówił w Radiowej Jedynce o cenach masła. Zapewniał konsumentów, że ceny spadną gdyż umowy, które są zawierane wcześniej na sprzedaż już to pokazują. - Oczywiście też zależy co się będzie działo na rynku światowym, dlatego że Polska staje się istotnym liderem w produkcji mleka. (...) Inne kraje ograniczają jego produkcję, ponieważ wymaga to zbyt dużego zaangażowania czasowego, obsługi, oraz jest brak chętnych do pracy w obsłudze krów mlecznych" – mówił słuchaczom Jedynki minister Siekierski. Również Julia Pryzmont z Hiper-Com Poland przewidywała, że w 2025 r. ceny masła mogą być bardziej stabilne niż w 2024 r., choć wzrosty w pierwszych miesiącach są nadal prawdopodobne. - Średnia cena kostki masła o wadze 200g w 2025 r. prawdopodobnie wyniesie około 6,8-7 zł, przy założeniu umiarkowanego wzrostu kosztów i utrzymania wysokiej konkurencji między sieciami. Konsumenci powinni jednak przygotować się na znaczne zróżnicowanie cen w zależności od formatu sklepu oraz okresu roku. Stabilizacja cen może nastąpić dopiero w jego drugiej połowie roku, i to pod warunkiem że inflacja zacznie wyhamowywać, co wpłynęłoby na ograniczenie presji kosztowej w handlu detalicznym - podsumowała ekspertka.
            Natomiast dr Piotr Arak oczekuje bardziej stabilnego trendu cenowego. Ceny mleka się normują, koszty surowców też, a jedyne co może to zmienić, to radykalny wzrost konsumpcji m.in. w Chinach, którego na razie nie widać. W opinii eksperta, przy umiarkowanych presjach inflacyjnych średnia cena kostki masła (200 g) w 2025 roku może wynosić około 6,7-6,9 zł. – Cena masła w dużej mierze jest pochodną ingerencji na rynku mleczarskim i zmniejszenia się produkcji masła. Im mniej limitów, kwot, ograniczeń i regulacji, tym cena jest niższa. W 2025 roku spodziewam się cen masła w okolicach 9-11 zł w cenie regularnej, z zachowaniem promocji sięgających ok. 5 zł. Masło to jednak produkt coraz bardziej niewygodny dla sieci, więc przewiduję na razie spadek liczby jego promocji – podsumowuje ekspert z Grupy Blix.
            Swoją prognozę przygotował również Credit Agricole. - Ceny skupu mleka w Polsce, składnika niezbędnego do produkcji masła, pozostaną w trendzie wzrostowym - oceniają ekonomiści Credit Agricole. W najbliższych kwartałach prognozujemy stabilizację światowej podaży mleka. Jednocześnie oczekiwane przez nas ożywienie gospodarcze w Europie i w USA będzie sprzyjać zwiększonemu popytowi na produkty mleczne. W konsekwencji prognozujemy, że ceny na rynku mleka będą kształtować się w trendzie wzrostowym. Czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusza pozostają warunki agrometeorologiczne - napisali analitycy Credit Agricole w raporcie.
            Masło jest niewątpliwie produktem pierwszej potrzeby. Jest również nieporównywalnie zdrowsze niż produkty z utwardzonych tłuszczów roślinnych. Z racji dużego popytu, ceny masła są istotne dla kosztów codziennego utrzymania Polaków. Masło stało się również ważnym elementem polityki cenowej i promocyjnej sieci handlowych. Równocześnie warto pamiętać, że nie jest to pierwsza gorączka i medialna burza wokół skokowych wzrostów cen tłuszczu mlecznego. I na pewno nie ostatnia.
Moim zdaniem awantura o masło  jest  mocno przesadzona i ma zasłonić inne poważne problemy jak np. ceny energii czy rosnące z roku na rok podatki  inne obciążenia. To, że statystyczny Polak wyda  o 5 zł więcej na masło w ciągu roku nie jest katastrofą dla jego kieszeni. Dlatego życzymy rolnikom i przetwórcom by na półkach sklepowych kostka masła kosztował  11 złotych  przy cenie zbytu na poziomie 9 złotych i 50 groszy.
 
Radosław Poniedzielski

 

Współpraca