Przegląd Mleczarski 5/2012  - Tradycja i nauka mleczarska. Mleko spożywcze

Mleko udomowionych kóz, owiec, bawolic i w dominującej części krów jest narastająco ważną częścią ludzkiego pożywienia, już od około 10 000 lat.

Już na początku przypomnijmy niezwykle trafne stwierdzenie żyjącego w IV wieku przed naszą erą Hipokratesa, który jest uznanym ojcem medycyny, że mleko jest dla człowieka pokarmem najbliższym doskonałości. Ta prawda jest wciąż aktualna Obecnie możemy jedynie lepiej ją uzasadnić i opisać. Opisy te są prezentowane w ogromnej liczbie publikacji badawczych, przeglądowych i książek wydawanych na całym świecie od ponad 100 lat. Na przestrzeni XX wieku, a szczególnie w okresie drugiej jego połowy, we wszystkich krajach o zaawansowanym rozwoju cywilizacyjnym, spożycie mleka i produktów pochodnych stało się codzienną, swoistą potrzebą i normą oraz dobrym, służącym zdrowiu ludzi zwyczajem. Niniejszy artykuł jest próbą krótkiego przypomnienia ważniejszych elementów tej drogi rozwojowej, rozpoczętej przez pionierów i kontynuowanej obecnie.
 
Krótkie spojrzenie w przeszłość
Wydaje się, że przez kilka pierwszych tysiącleci sytuacja w zakresie produkcji i spożywania mleka była naturalna, i miała charakter pierwotny, tzn. mleko było przeznaczane bezpośrednio tylko na potrzeby rodziny czy plemienia posiadającego krowy czy kozy. W miarę kształtowania się i rozwoju ośrodków miejskich, sytuacja zaczęła się zmieniać. Jak wiadomo, procesy te zachodziły stopniowo, choć z różną dynamiką w różnych krajach. W związku ze zmianą charakteru zajęć i bytowania, ludność miejska musiała kupować znaczną część produktów rolnych, w tym mleko, z gospodarstw wiejskich. W wielu rejonach Europy, proces ten wystąpił w bardziej znaczącym wymiarze od XVIII wieku.
W istniejących już wówczas dużych miastach funkcjonowały bardzo różne sposoby zaopatrzenia ludności w mleko (wyłącznie surowe) – począwszy od utrzymywania krów (najczęściej przez handlarzy mlekiem) w licznych małych oborach na terenie miast, poprzez dostarczanie mleka surowego przez rolników (wieśniaków) z miejscowości podmiejskich, handel mlekiem przez pośredników (pachciarzy), którzy oferowali mleko zakupione od wieśniaków, dostawę mleka przez okoliczne obory dworskie, organizowanie przez władze miejskie na terenach peryferyjnych miast większych ferm bydła mlecznego, szczególnie dla zaopatrywania w dobre mleko świeże szpitali, restauracji itp.
W okresie nieco późniejszym, tj. na przełomie XIX i XX wieku, zaczęto tworzyć tzw. miejskie zakłady mleczarskie.
 
Ogólne informacje o zaopatrzeniu miast w mleko
W artykule przeglądowym pt. „Sprawa zaopatrywania większych miast w mleko”, zamieszczonym w 1929 r. w czasopiśmie „Mleko” [1], redagowanym przez Z. Ignatowicza (ówczesnego dyrektora Departamentu Produkcji Zwierzęcej Ministerstwa Rolnictwa) przedstawiony jest opis tej problematyki. We wstępie czytamy w nim: cyt. „Zagadnienie zaopatrzenia miast w zdrowe i świeże mleko ma niesłychanie doniosłe znaczenie, zarówno z punktu widzenia zdrowotności publicznej, jak i wzmożenia dochodów gospodarstw wiejskich oraz racjonalnej gospodarki spożycia. Co do sposobów najbardziej celowego jego rozwiązania, zdania są dziś jeszcze bardzo podzielone. Pożądanem więc jest jak najszersze zainteresowanie tą sprawą szerokich kół ludności i wskazanem jest wypowiedzenie się o niej wszystkich osób do tego powołanych.
Zagadnienie to z uwagi na właściwości towaru i produkcji nie da się ograniczyć do terenu i zagadnień miejskich. Jego należyte rozwiązanie może być uzyskane tylko przez równoczesne racjonalne ujmowanie całej skali zjawisk, począwszy od sposobów żywienia bydła mlecznego, od higieny w oborze, ilości i wydajności krów mlecznych, – a skończywszy na organizacji sprzedaży i kontroli mleka w miastach i propagandzie spożycia mleka.”
I kolejny fragment ww. artykułu: „Pierwotny sposób zaopatrywania w mleko konsumenta wprost przez producenta utrzymał się jeszcze w małych miasteczkach, dla większych stał się z biegiem czasu niedostatecznym. Okoliczni producenci nie są już w stanie zaspokoić zapotrzebowania wielkich środowisk ludzkich, wyłoniła się więc potrzeba transportowania go koleją z dalszych okolic. W związku z tem powstało pośrednictwo oraz handel mlekiem. Do dziś jeszcze w niektórych miastach południowych np. Mediolanie, Barcelonie zachował się zwyczaj spędzania do miasta co dzień rano krów i kóz, których dojenie odbywa się wprost do naczyń podstawianych przez oczekujące gospodynie (wytłuszczenie Autora). Chociaż dziś do sposobów takich należy się odnosić humorystycznie, to nie można jednak zaprzeczyć, że prymitywna ta metoda zapewnia konsumentowi świeże niezafałszowane mleko”.
 
Niemcy i Berlin
W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku istnienie obór na terenie nawet największych miast europejskich było sprawą powszechną. Nie mogły one jednak zaspokoić zapotrzebowania na mleko. Mowa jest o tym w kolejnym fragmencie ww. artykułu: cyt. „Wykazują to niżej przytoczone dane, wyjęte ze statystyki miast niemieckich (prawdopodobnie odnoszą się one do pierwszych lat dwudziestych XX wieku – przypis Autora): dla Hamburga pokrywa produkcja miejska 5% konsumpcji, dla Drezna 3 proc., Wrocławia 2 proc., Stutgartu 6 proc., Frankfurtu około 10 proc. W Berlinie warunki te ułożyły się nieco inaczej – podobno w obrębie miasta znajduje się obecnie 15 do 18 000 krów dojnych, które przeciętnie dają dziennie 150 000 litrów mleka, co odpowiada mniej więcej 15 proc. ogólnego zapotrzebowania. Resztę pokrywa dowóz koleją.”
I dalszy fragment ww. pracy: cyt. „Tu także rozróżniamy dwa rodzaje przedsiębiorstw: prywatne pojedyncze duże przedsiębiorstwa np. jak fir. Bolle w Berlinie, która wydzierżawia produkcję mleka kilkunastu większych majątków ziemskich, lub też inne, nawiązujące bezpośredni kontakt z mleczarniami wiejskiemi, – i wielkie, oparte na zasadach spółdzielczych zrzeszenia producentów, zbywające mleko przy pomocy własnych sklepów lub detalistów prywatnych, lub zrzeszenia miejskich kupców, rozdzielających towar wspólnie nabyty między swych członków-detalistów.”
Mleko było produkowane pod nadzorem weterynaryjnym, a na czas transportu było schładzane do temperatury 2-3°C. W zakładach mleczarskich na terenie miast było pasteryzowane. Uważano, że taki system daje możliwość przeprowadzenia wyczerpującej kontroli, a przez to daje rękojmię ludności, że mleko przez nią spożywane jest wolne od domieszek i zafałszowania i nieszkodliwe dla zdrowia.
Produkcja mleka była na tyle rozwinięta, że w 1926 r. z inicjatywy zrzeszeń gospodarczych i społecznych, została założona w Niemczech Państwowa Rada Nabiałowa dla rozpowszechniania spożycia mleka – jako stowarzyszenie zarejestrowane w sądzie [2]. Członkami były m.in. różne korporacje gospodarcze i spożywcze, rządy poszczególnych państw Rzeszy oraz powstałe organizacje mleczarskie poszczególnych krajów Rzeszy. Do członkowstwa w Radzie zaproszono także Zjednoczenie Niemieckich Lekarzy Komunalnych, Szkolnych i Opieki Społecznej oraz kilku wybitnych profesorów. Merytoryczną podstawą tej promocji były rezultaty badań naukowych, które były prowadzone w Niemczech już od kilkudziesięciu lat i reprezentowały najwyższy poziom światowy. Natomiast organizacyjnie, programem promocji objęte zostały wszystkie jednostki administracyjne, do poziomu gmin włącznie oraz wszystkie dziedziny działalności i użyteczności publicznej.
 
Francja
We Francji [3], miasta były zaopatrywane w mleko przez różnych dostawców prywatnych, ale w głównej mierze przez spółdzielnie mleczarskie, które określały również szczegółowe wymogi jakościowe. Były one m.in. następujące: cyt. „Spółdzielnia oznacza najniższą granicę przeciętnej zawartości tłuszczu w mleku, którą każda krowa powinna normalnie dawać. Właściciele krów, których mleko podczas całego okresu laktacji nie osiąga tego minimum, obowiązani są pozbyć się ich. Rada oznaczy czas zastosowania tego środka.0
Każdy członek, przychwycony na dostarczaniu mleka fałszowanego przez dolewanie wody, odtłuszczanie i t.p., będzie obowiązany do odszkodowania na rzecz spółdzielni w wysokości od 100 do 1000 fr. w celu wynagrodzenia wyrządzonej szkody. Odszkodowanie wyznacza Rada na wniosek zarządu. Skazanie na odszkodowanie pociąga za sobą wykluczenie członka-fałszerza.
I dalszy fragment: cyt. „Aby mleko było dostarczane w dobrym stanie, wymaga drobiazgowych starań, zwłaszcza latem; dlatego każdy członek powinien stosować się do następujących przepisów: Mleko powinno być przecedzone natychmiast po wydojeniu w wiadro pobielane i czysto utrzymane. Mleko z każdego udoju powinno być trzymane oddzielnie i, jeżeli nie jest zupełnie ochłodzone, powinno być zaniesione tak samo oddzielnie do wózka mleczarza. Mleko powinno być zawsze trzymane w miejscu chłodnem, zdaleka od wszelkich zapachów. Mleko krów świeżo ocielonych może być dostarczane do mleczarni dopiero piątego dnia po wycieleniu. Szczegółowe przepisy, pod grozą kar, mogą być ustanowione przez radę dla utrzymania porządku, we wszystkich wypadkach nie przewidzianych przez statut. Przepisy te będą naklejone jako afisze na wózki mleczarskie, aby każdy członek mógł się z niemi zapoznać.”
 
Holandia
W Holandii [4], rząd wydał rozporządzenie normujące jakość mleka i produktów pochodnych oraz obowiązki właścicieli obór i pośredników handlowych – w 1926 r. Stwierdza ono na początku, że do mleka jako towaru nic nie może być dodane lub ujęte. Zawartość tłuszczu w suchej masie nie powinna być niższa od 24%. Określa ono podstawowe cechy fizyczne i w szczególności mikrobiologiczne mleka. Nie może ono zawierać w poważnej ilości paciorkowców wywołujących mastitis i być wolne od obecności drobnoustrojów patogenicznych. Ma być uzyskane przez zupełne wydojenie krowy wolnej od wyspecyfikowanych w rozporządzeniu chorób.
Określono także, że nazwa mleko surowe może być użyta tylko wówczas gdy nie było ono poddane żadnemu ogrzaniu. Natomiast mleko pasteryzowane nie może zawierać żadnych zdolnych do rozwoju bakterii coli a zawartość innych bakterii nie może przekraczać 25 000 w cmł. W wypadku mleka sterylizowanego, na 10 próbek; 8-10 musi być sterylnych. Butelki z mlekiem pasteryzowanym i sterylizowanym muszą być zamykane maszynowo tak, by nie mogły zostać otwarte bez użycia narzędzi. Produkty muszą być wyraźnie oznakowane i zawierać adres producenta. Sprzedaż i przewóz mleka nie może odbywać się bez specjalnego zezwolenia burmistrza, z wyjątkiem producentów, którzy sprzedają do 20 l mleka dziennie osobom mieszkającym w sąsiedztwie. Wprowadzono też obowiązek uzyskiwania zezwoleń na prowadzenie mleczarni i sklepów z mlekiem. Dla zapewnienia realizacji przepisów powołano instytucje kontrolne.
 
Austria i Wiedeń
Najstarsza mleczarnia w Wiedniu powstała w 1899 r. pod nazwą „Mleczarnia Dolnoaustriacka” [5]. Powstała ona z połączenia wszystkich rolniczych spółdzielni mleczarskich w tym regionie. Na krótko przed pierwszą wojną światową przerabiała ona około 80 000 l mleka dziennie. Nieco później powstały w Wiedniu jeszcze dwie inne mleczarnie, w tym jedna wielkoziemiańska pod nazwą „Przemysł Mleczny”.
W 1926 r. ta najstarsza „Mleczarnia” zrzeszała 155 małych spółdzielni rolniczych, które w istocie stały się zlewniami mleka, dostarczanego następnie do Wiednia. W Austrii także wprowadzono rygorystyczne przepisy odnoszące się do higieny przy produkcji mleka, zdrowia krów i personelu, szybkiego schładzania mleka i jego dostawy do zakładu mleczarskiego. Producenci, którzy dostarczali mleko o najwyższej jakości mikrobiologicznej otrzymywali wyższą cenę za mleko, natomiast przy stwierdzeniu dostawy mleka zafałszowanego byli wykluczani ze spółdzielni.
 
Anglia i Londyn
Prawo o obrocie mlekiem zostało uchwalone w Anglii w 1915 r. [6, 7]. Stan obór i krów był obowiązkowo badany przez lekarza weterynarii. Określone były w nim także bardzo rygorystyczne procedury higieniczne dotyczące doju krów i dalszego postępowania z mlekiem. W 1922 r. prawo to zostało uzupełnione. Na jego podstawie minister zdrowia miał zastrzeżone prawo wydawania licencji na sprzedaż mleka surowego określonego jako „certified” (pewne) – przed oddaniem go konsumentowi nie mogło zawierać więcej niż 30 000 bakterii w cm3. Mleko określone jako „grade A” (klasa A), nie mogło zawierać więcej jak 100 000 bakterii w cm3. Miał on także prawo wydawania zgody na sprzedaż mleka pasteryzowanego.
Zaopatrzenie Londynu w mleko świeże przed pierwszą wojną światową odbywało się na różne sposoby, określane później jako prymitywne i nie odpowiadające wymogom tak wielkiego rynku.Po wojnie zajmowały się tym duże mleczarnie [8]. Najpoważniejszy udział miały w tym dwa towarzystwa akcyjne: „United Dairies Co” i „Express Dairy Ltd”. Każde z tych dużych towarzystw akcyjnychmiało na terenie Londynu ponad 10 dużych mleczarń miejskich. Sukcesywnie wprowadzono w nich długotrwałą pasteryzację mleka i następnie jego chłodzenie do 2°C. Do procesów ogrzewania i chłodzenia mleka wprowadzono płytowe wymienniki ciepła. Mlekiem tym następnie napełniano butelki, przy zastosowaniu maszyn krajowej konstrukcji. Natomiast do mycia butelek stosowano urządzenia konstrukcji amerykańskiej. Jako źródła energii do napędu maszyn stosowali powszechnie prąd elektryczny, uważając, że widok mleczarni nie może być oszpecony pasami transmisyjnymi.
 
USA
W USA [9, 10], z pewnym nawet wyprzedzeniem w porównaniu do czołowych krajów europejskich, została rozwinięta na dużą skalę zarówno produkcja jak i przetwórstwo oraz spożycie mleka. Jak wiadomo Indianie nie chowali krów. Zaczęto je przywozić z Europy dopiero w początkach XVII wieku, razem z pierwszymi osadnikami. Stopniowo ale z narastającą dynamiką powstawały tam duże farmy rolnicze i duże miasta. Na wybrzeżu wschodnim szybko rozrastał się Nowy Jork. W celu zaopatrzenia ludności w mleko, którego było zbyt mało w bezpośredniej okolicy, uruchomiono stały jego przywóz z Karoliny Północnej (z odległości około 700 km), koleją z Orange County, już w 1841 r. Niewątpliwie musiało to być mleko bardzo dobrej jakości i bardzo dobrze schłodzone. Wówczas, o pasteryzacji nie mogło być jeszcze mowy. Także i obecnie mleko na farmach jest chłodzone do temperatury około 2°C. W wypadku gdy ma temperaturę powyżej 4°C, automatycznie blokowana jest możliwość jego przepompowania do cysterny mlecznej.
Na mleko spożywcze może być przerabiane tylko mleko klasy A. Jego standard został ustalony w 1924 r. Wśród szeregu wymogów przyjęto wówczas jako dopuszczalną liczbę komórek bakteryjnych 100 000 w cm3. Według różnych informacji, już od kilkudziesięciu lat prawie 100% mleka surowego spełnia te wymogi, przy czym znakomita jego część zawiera poniżej 30 000 bakterii w cm3. Pasteryzację mleka zaczęto tam wprowadzać już w 1895 r. Od kilkudziesięciu lat stosuje się w tym celu pasteryzację krótkotrwałą, i takie mleko ma minimalną trwałość handlową wynoszącą 2 tygodnie. Wypada jeszcze dodać, że w USA uruchomiono w 1857 r. pierwszy zakład produkcji mleka zagęszczonego, w 1884 r. opracowali butelkę do mleka a w dwa lata później urządzenie do automatycznego napełniania i zamykania butelek, natomiast w 1932 r. wprowadzono na rynek mleko w opakowaniach kartonowych pokrytych warstwą plastiku, wreszcie w 1948 r. wprowadzili na skalę przemysłową sterylizację błyskawiczną mleka zwaną systemem UHT.
 
Polska i Warszawa
Przed pierwszą wojną światową, na terenach polskich, znajdujących się wówczas pod zaborami podejmowano wiele działań dla rozwoju produkcji i zaopatrzenia miast w mleko. Warunki po temu były jednak trudne i skromne. Z artykułu Barańskiego [11] wiemy, że w Warszawie funkcjonowała wówczas mleczarnia Henneberga i Drugiego Ziemiańskiego Towarzystwa Mleczarskiego oraz kilka mniejszych. W Krakowie była mleczarnia Łuczanowicka i Dobrzyńskiej a we Lwowie była mleczarnia Rudecka, Przeworska i Bielikowicza. Zaspokajały one tylko część potrzeb mieszkańców na mleko. Resztę mleka dostarczali okoliczni wieśniacy. Żadna z tych mleczarń nie przetrwała jednak pierwsze wojny światowej. Miejskie mleczarnie utrzymały się tylko w Wielkopolsce i na Pomorzu.
Po wojnie i odzyskaniu niepodległości trzeba było budować mleczarstwo prawie od początku. Trochę mleka wciąż produkowano w gospodarstwach dworskich. Gospodarstwa chłopskie były małe, najczęściej posiadały 1-3 krów. Dynamicznie zaczął się rozwijać proces tworzenia spółdzielni mleczarskich. Około 1930 r. było ich ponad 4 500. Dostarczane do nich mleko było przerabiane prawie w całości na masło. Zaopatrywanie miast w mleko podjęły tylko nieliczne, jak w Topoli Królewskiej i Wartkowicach – dla Łodzi, a w Piasecznie dla Warszawy [12, 13].
Szczegółowy opis zaopatrzenia Warszawy w mleko, w latach dwudziestych jest przedstawiony przez Mackiewicza (inspektora weterynarji Magistratu m.st. Warszawy) [14]. Między innymi pisze on, cyt. „Mleko spożywane przez ludność Warszawy można podzielić wg. jego wartości higienicznej na 3 rodzaje: 1) mleko pochodzące z obór większej posiadłości ziemskich; jest ono produkowane naogół czyściej i przeważnie schładzane w lodowniach po udojeniu. …i dalej, 2) Drugą kategorię stanowi mleko dostarczane przez drobnych producentów z okolic Warszawy; to mleko jest produkowane w warunkach najmniej higienicznych; dla ludzi tych pojęcie higiena jest nieznane a zagród i obór ich nikt nie kontroluje. … i dalej, 3) Wreszcie mleko, pochodzące z obór warszawskich, aczkolwiek pozostaje pod stałą kontrolą lekarzy sanitarnych i weterynaryjnych, jednak jest ono produkowane w wielu oborach w warunkach higienicznych nie lepszych, a czasem nawet w gorszych, niż w zagrodach włościańskich. …i dalej, Część mleka, koło 5 000 l dziennie , dostarczała miastu miejska stacja mleczna przy ul. Leszno Nr. 86, prowadzona przez administrację miejskiego gospodarstwa rolnego i leśnego. Mleko jest tam oczyszczane i pasteryzowane; idzie ono do sklepów miejskiego wydziału zaopatrywania i do różnych instytucyj i zakładów.” – koniec cytatu.
Z pracy opublikowanej w 1935 r. [15], wynika, że wówczas na terenie Warszawy było 655 obór, w których było 2518 krów, w tym jedna na Rakowcu należąca do „Agrilu”, tj. Administracji Gospodarstw Rolnych i Leśnych – było w niej 48 krów. Poza granicami Warszawy, do „Agrilu” należały jeszcze obory w Kręczkach, Mieni i na Bródnie – w każdej po 50-75 krów.
Dodać jeszcze należy, że w 1928 r. uruchomiona została w Warszawie, w rejonie ulicy Żelaznej i Grzybowskiej mleczarnia „Gordowo”, Andrzeja Gordowskiego – o docelowym przerobie 100 000 l mleka dziennie dostarczanego koleją. Była tam chyba pierwsza w Polsce instalacja do produkcji mleka w proszku metodą walcową. W podobnym czasie, do Warszawy zaczęło dostarczać mleko Tow. Akc. T. Kowalski i A. Trylski, z wzorowej obory na 100 krów, znajdującej się w Regułach pod Warszawą. Ocenia się, że w tym okresie sprzedawano latem około 250 000 l mleka.
W 1932 r. wydane zostało rozporządzenie Ministra Opieki Społecznej, regulujące problematykę produkcji i sprzedaży mleka i produktów mlecznych. Nie było jednak warunków do szybkiej i pełnej jego realizacji. Do tego rozpoczęte prace przerwała druga wojna światowa.
Po wojnie, najważniejszy był rozwój produkcji i skupu mleka. Wybudowano wiele nowych zakładów mleczarskich, w tym miejskich. Z różnych powodów, pomimo dużego wysiłku kadr mleczarskich, poprawa jakości mleka i produktów następowała raczej powoli. Znaczące przyspieszenie w tym względzie nastąpiło w ramach przygotowań do akcesji Polski do Unii Europejskiej. Obecnie, mleko i produkty spełniają wysokie wymagania dyrektyw UE.
 
Podsumowanie
W czasach obecnych poziom rozwiązań technologicznych w produkcji i przetwórstwie mleka jest bardzo wysoki, wyspecjalizowany i wyrównany, zarówno w Polsce jak i w wielu innych krajach. Dotyczy to także jakości i trwałości mleka i produktów mlecznych. Prawie zatraciły więc pierwotną rację bytu miejskie zakłady mleczarskie. Jak doświadczamy tego codziennie, mleko spożywcze i jego przetwory są oferowane obecnie w handlu – także w rejonach wiejskich – jak inne trwałe produkty. Jest to względnie nowa sytuacja mleczarstwa. Stwarza ona nowe wyzwania ale też oznacza możliwość dalszej racjonalizacji produkcji i przetwórstwa mleka oraz ekonomii tej dziedziny.
Wysiłek całych dziesięcioleci w zakresie badań, konstrukcji nowych urządzeń i tworzenia nowych rozwiązań technologicznych zaowocował ogromnym postępem w tej trudnej dziedzinie. Należy wyrazić satysfakcję, że jest to także udziałem Polski.


prof. dr hab. Julian Gaweł

Przegląd Mleczarski 5/2012, str. 6-11

Aby przeczytać więcej tak ciekawych artykułów zapraszamy do zaprenumerowania Przeglądu Mleczarskiego


Literatura
1. G.: Sprawa zaopatrywania większych miast w mleko. Mleko, 1929, 3, 104.
2. Z. I.: Niemiecka Rada Nabiałowa. Mleko, 1929, 10, 443.
3. P. ih.: Organizacja spółdzielni mleczarskich we Francji. Mleko, 1929, 10, 449.
4. Majewski K.: Ustawodawstwo nabiałowe w Holandii. Mleko, 1929, 2, 67.
5. Ignatowicz Z.: Mleczarnie wiedeńskie. Mleko, 1929, 2, 54.
6. Lipska J.: O „czystem mleku” angielskiem (clean milk) i o metodach jego otrzymywania. Mleko, 1929, 1, 5.
7. Serkowski S.: Higiena mleka w świetle poglądów współczesnych. Nakładem Polskiej ligi Nabiałowej, Warszawa 1934.
8. Sochaczewski S.: Zaopatrzenie Londynu w mleko. Mleko, 1929, 4, 163. 9. Milk facts. Publisher by the Milk Industry Fundation, Edition 1993.
10. Campbell J. R., Marshall R. T.: Podstawy produkcji mleka spożywczego i jego przetworów. Tłumaczenie Zespół, redakcja naukowa Czaplak t., PWN, Warszawa, 1982.
11. Barański L. J.: Organizacja handlowa zaopatrywania miast w nabiał. Mleko, 1929, 2, 49.
12. Barański S.: Próby sprzedaży mleka świeżego przez spółdzielnie mleczarskie. Mleko, 1928, 3, 129.
13. Hajkowski F.: Spółdzielnia zbyty mleka świeżego w Piasecznie. Mleko, 1928, 3, 138.
14. Mackiewicz A.: Stan zaopatrywania Warszawy w nabiał. Mleko 1928, 3, 119.
15. Ilnicki A., Miszkiel J., Królikowski J.: Obory na obszarze miasta stołecznego Warszawy. Warszawa, 1935. Odbitka z miesięcznika „Zdrowie publiczne”. 1935, Nr 6.
16. Matusiak S.: Zasada i technika przeróbki mleka w Zakładach „Gorgowo” w Warszawie. Mleko, 1928, 6-7, 311.
17. Firmowe broszury informacyjne o mleku z gospodarstwa „Reguły” z lat 1931/3.
 

Fotografia 1
Krowiarnia przy ul. Poznańskiej w Warszawie. (źródło: [15])
Fotografia 2
Widok ogólny obory na Rakowcu w Warszawie (źródło: [15])
Fotografia 3
Dojenie krów w oborze na Rakowcu (źródło: [15])
Fotografia 4
Mleczarnia przy oborze na Rakowcu (źródło: [15])
Fotografia 5
Dawne urządzenie do chłodzenia mleka (źródło: Pogadanki rolnicze. Gazeta Rolnicza, Warszawa, 1901 r.)
Fotografia 6
Odchodzące w przeszłość konwie do mleka (źródło: Pogadanki rolnicze. Gazeta Rolnicza, Warszawa, 1901 r.)
Fotografia 7
Tabor wózków do rozwożenia mleka z Reguł (źródło: [17])

Współpraca