Ustawa o ROP zagraża nie tylko polskiemu mleczarstwu

Ministerstwo Klimatu i Środowiska od wielu miesięcy pracuje nad projektem ustawy o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP). Powstały już trzy projekty. Ustawa o ROP będzie w tym roku jedną z najważniejszych zmian dla całego sektora spożywczego, ponieważ wprowadza on na rynek ponad 60 proc. wszystkich opakowań.
O Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta mówi się już od kilku lat. Jest ona jest niczym innym, jak implementacją dyrektywy odpadowej, według której koszty zarówno zbiórki jak i przygotowania do recyklingu odpadów opakowaniowych powinni wziąć na siebie wprowadzający.
Sprawą od samego początku zajmuje się Andrzej Gartner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, który podkreśla, iż aby zbudować dobrze działający ROP, przede wszystkim w 100 procentach musi być spełniony punkt 8a dyrektywy odpadowej. Punkt ten mówi o tym, że wprowadzający mają finansować koszty zbiórki i przygotowania do recyklingu, ale po tak zwanych kosztach netto, czyli kosztach racjonalnych. Oznacza to, że jeśli ktoś realizuje zbiórkę, przygotowuje odpady do recyklingu i osiąga jakiekolwiek przychody z tytułu sprzedaży zebranych surowców, powinien tymi przychodami obniżyć koszty dla wprowadzających - to jest zasada kosztu netto, która jest zapisana w polskim prawie. - Jako branża spożywcza chcemy, żeby system ROP był tak skonstruowany, by koszty, za które mamy płacić, były w pełni transparentne, racjonalne i kontrolowane – zaznacza Andrzej Gartner.
Podkreśla, że koszty ROP-u obciążą firmy spożywcze, a to oznacza, że również obciążą polskiego konsumenta, ponieważ będą przerzucone w cenę produktu. Jeśli będą nieracjonalne, źle policzone, klienci w sklepach mocno to odczują. Co interesujące, spotkania w ministerstwie klimatu dotyczące ROP są objęte klauzulą poufności, więc trudno się dowiedzieć, na jakim etapie są aktualne prace i w jaką stronę będą zmierzały kolejne zmiany projektu.
Tymczasem aż 32 organizacje branżowe są zaniepokojone obecną koncepcją ustawy o ROP. Wśród nich są takie organizacje jak Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców, Federacja Gospodarki Żywnościowej RP, Krajowa Izba Gospodarcza Przemysł Spożywczy, Związek Polskich Przetwórców Mleka, Polska Izba Mleka, czy Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich Związek Rewizyjny.
Przedstawiciele organizacji sektora rolno-spożywczego wystosowali wspólny apel do Prezesa Rady Ministrów oraz kluczowych przedstawicieli rządu, wyrażając poważne zaniepokojenie zaproponowaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska koncepcją Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, która ma stanowić podstawę przepisów prawa regulujących funkcjonowanie gospodarki odpadami opakowaniowymi w Polsce. Sygnatariusze apelu podkreślają, że zaprezentowana przez Ministerstwo koncepcja jest oparta na oderwanej od realiów gospodarki rynkowej, fiskalno-biurokratycznej regulacji ustanawiającej monopol państwa, co stanowi zaprzeczenie strategii deregulacji i wzmacniania konkurencyjności polskiej gospodarki ogłoszonej przez Premiera Donalda Tuska.
W opinii sygnatariuszy apelu wdrożenie tego typu rozwiązania będzie szkodliwe zarówno dla rolnictwa jak i przetwórstwa żywności, które wprowadza na rynek ponad 60 proc. wszystkich opakowań. Rola opakowań do żywności i koszty z nimi związane są niezwykle istotne dla polskich konsumentów zarówno pod kątem bezpieczeństwa i jakości żywności jak również wpływu na ceny żywności. - Zaproponowany przez MKiŚ model systemu ROP jest modelem zbliżonym do systemu węgierskiego, który jest najdroższym i najmniej efektywnym środowiskowo rozwiązaniem. Nie ma żadnego powodu, żeby polscy konsumenci byli narażeni na kolejne podwyżki cen żywności tylko po to, żeby wdrożyć biurokratyczno-fiskalny państwowy monopol, którego nieefektywność potwierdzają dane z rynku węgierskiego. To całkowite zaprzeczenie szeroko zapowiadanej przez Premiera Donalda Tuska deregulacji gospodarki – stwierdza Andrzej Gartner – wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, organizacji koordynującej apel.
Podkreśla przy tym, że dla łańcucha produkcji i przetwórstwa żywności wdrożenie w życie obecnej koncepcji MKiŚ oznacza między innymi pozbawienie producentów wpływu na jakość selektywnej zbiórki i zagospodarowanie odpadów opakowaniowych.
Organizacje domagają się natychmiastowego wstrzymania prac nad obecną koncepcją i podjęcia szerokich konsultacji wszystkich zainteresowanych stron, ze szczególnym uwzględnieniem sektora rolno-spożywczego nad opracowaniem nowego modelu ROP, który zapewni efektywności środowiskową i racjonalności ekonomiczną gospodarki odpadami opakowaniowymi. Nowy model ROP powinien gwarantować nienaruszalność bezpieczeństwa i jakości żywności oraz minimalizować ryzyko podwyżek cen żywności dla polskiego społeczeństwa. Tymczasem ministerialna propozycja ROP zakłada nieproporcjonalne koszty, które obciążą przede wszystkim producentów, jednocześnie nie gwarantując realnej poprawy efektywności systemu gospodarowania odpadami.
Zdaniem przedstawicieli branży, koncepcja Ministerstwa nie uwzględnia specyfiki i roli produktów żywnościowych, z pominięciem wielu kluczowych postulatów zgłaszanych przez sektor. Wskazują oni przede wszystkim na możliwy brak przejrzystości w ustalaniu przez Ministerstwo stawek opłat za wyroby w opakowaniach i brak powiązania tych opłat z efektywnością i jakością selektywnej zbiórki, co grozi stagnacją, a nawet obniżeniem poziomów selektywnej zbiórki i recyklingu opakowań po żywności. - Brak jakiejkolwiek kontroli nad kosztami i skutecznością systemu ROP przy jednoczesnym pełnym obciążeniu sektora rolno-spożywczego kosztami potencjalnych kar, jakie Polska będzie musiała płacić z tytułu zbyt niskich poziomów selektywnej zbiórki i recyklingu, jest dla sektora mleczarskiego, i całej gospodarki żywnościowej nie do przyjęcia – stwierdza Agnieszka Maliszewska, dyrektorka Polskiej Izby Mleka, która jest jednym z sygnatariuszy apelu.
Jak czytamy i piśmie, w kontekście zamierzeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska, przedstawionych w piśmie z dnia 15.02.2025 skierowanym do sejmowej Podkomisji stałej ds. monitorowania gospodarki odpadami, a dotyczących wdrożenia w Polsce zasad tzw. Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP), w imieniu niżej podpisanych 32 organizacji, reprezentujących szeroko pojęty sektor żywnościowy w tym rolników, producentów i przetwórców żywności pragniemy wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie przedstawioną w tym piśmie koncepcją. Proponowany przez MKiŚ model ROP polega na centralizacji i upaństwowieniu systemu zarządzania odpadami opakowaniowymi poprzez pobieranie przez państwowy organ od producentów z góry określonej opłaty za wprowadzane opakowania. (…)
Sygnatariusze podkreślają, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska, wbrew licznym obietnicom wzięcia pod uwagę stanowisk wszystkich interesariuszy, gruntownie zmieniło swoje podejście co do założeń rozszerzonej odpowiedzialności producenta. O ile we wrześniu ub. r. zaproponowało rozwiązania zgodne ze sprawdzonymi wzorcami skutecznie realizowanymi w innych krajach UE, a jednocześnie uwzględniającymi polską specyfikę gospodarki komunalnej, to po kilku miesiącach zdecydowało się na radykalnie sprzeczny z zasadami GOZ i antyrynkowy wariant par podatkowy, istniejący wyłącznie w Chorwacji i na Węgrzech. Zgodnie bowiem z najnowszymi planami Ministerstwa, producenci wyrobów w opakowaniach, w tym żywności, obłożeni zostaną specjalną daniną publiczną gromadzoną przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dystrybuowaną przez ten Fundusz do samorządów (w zasadzie bez dialogu pomiędzy uczestnikami rynku na temat efektywności wydatkowania funduszy zgodnie z celami GOZ).
- Naszym zdaniem, obecna koncepcja gospodarki odpadami opakowaniowymi w Polsce:
1. Stanowi próbę nacjonalizacji i fiskalizacji strumienia finansowego mającego zapewnić zagospodarowanie odpadów opakowaniowych, pozbawiając producentów realnego wpływu na wypełnianie przez nich obowiązków środowiskowych,
2. Zwiększy znacząco koszty prowadzenia działalności gospodarczej i obciążenia fiskalne dla całej polskiej gospodarki, a szczególnie dla polskich rolników i przetwórców żywności,
3. Podwyższy ceny produktów żywnościowych w sklepach, zmuszając polskich konsumentów do zwiększenia i tak już wysokich wydatków na żywność - na podstawowe artykuły,
4. Zwiększy znów poziom inflacji, z takim trudem ograniczany przez obecny rząd, której główną ofiarą będą osoby o najniższych dochodach,
5. Pogorszy klimat inwestycyjny w Polsce i ograniczy skłonności do rozwoju zarówno dla przedsiębiorców rdzennie polskich, jak i z kapitałem zagranicznym,
6. Pogorszy znacząco warunki finansowe funkcjonowania wszystkich podmiotów w łańcuchu produkcji i przetwórstwa żywności, w tym również polskich rolników, w stopniu niewspółmiernie wysokim względem realnie ponoszonych kosztów działania systemu.
- czytamy w apelu.
Obecne zamiary Ministerstwa Klimatu i Środowiska są zdaniem najważniejszych organizacji branżowych związanych z sektorem rolno-spożywczym nie tylko szkodliwe gospodarczo i społecznie, poprzez wyraźny negatywny wpływ na gospodarkę żywnościową, ale też w oczywisty sposób kolidują z planem inwestycyjno-deregulacyjnym rządu, mającym nadać Polsce nową dynamikę rozwoju, której w obliczu szybko rosnącej konkurencji tak bardzo potrzebuje zarówno rolnictwo, jak i przetwórstwo żywności w Polsce.
Ustawa o ROP w szczególny sposób dotyczy sektora mleczarskiego, gdyż każdy, dosłownie każdy produkt mleczny wymaga oddzielnego opakowania, które jest także gwarantem jego świeżości. Zła, niewłaściwie napisana ustawa o ROP podwyższy nie tylko biurokrację, ale przede wszystkim wpłynie na zwiększenie cen produktów mlecznych, które i tak systematycznie rosną.
Radosław Poniedzielski